Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

07.10.2015

Coco Chanel była wierna w przyjaźni

Kim naprawdę była Coco Chanel? Wielką wizjonerką, niemieckim szpiegiem, namiętną dziewczyną poszukującą uczucia? Oddaną przyjaciółką? Z powieści „Mademoiselle Chanel" wyłania się obraz kobiety pełnej pasji, wdzięku i uroku, której sława i fortuna nie uchroniły przed złamanym sercem.

Tylko u nas autor książki C.W. Gortner opowiada, co go najbardziej zaskoczyło podczas zbierania materiałów do książki o Coco Chanel.

- Kogo pokazujesz w swojej książce: ikonę mody, autorkę najsłynniejszych perfum świata czy kobietę, która cały czas szukała miłości?

- Pokazuję wszystkie trzy. „Mademoiselle Chanel" śledzi ewolucję bohaterki na gruncie prywatnym i zawodowym, od naznaczonego biedą dzieciństwa i kariery dziewczyny w kabarecie, po wzbicie się na szczyt i osiągnięcie statusu ikony mody. Opisuje także wszystkie miłości i utraty, jakie przeżyła po drodze. To historia całego życia Chanel, od dzieciństwa aż do zakończenia II wojny światowej.

- Coco Chanel miała wszystko... poza miłością. Nie miała szczęścia do mężczyzn... a może to ona nie pozwoliła przy sobie trwać?

- Myślę, że kochała tak jak wszyscy, ale przeżyła straszliwą stratę i nigdy nie potrafiła tak naprawdę odsłonić się przed mężczyznami. Powiedziała kiedyś: „Chcę być kochana. Ale za każdym razem, gdy muszę wybierać pomiędzy mężczyzną i moimi sukienkami, wybieram sukienki". Chanel spełniała się poprzez sukces, jaki osiągnęła w dziedzinie mody i choć miała wielu kochanków, z nikim nie związała się na stałe. Raz myślała, że jej się to udało, ale ta historia miała złe zakończenie. Myślę, że całe życie zmagała się z samotnością, z którą walczyła przy pomocy swojej pracy.

- Co Cię najbardziej zaskoczyło w czasie pracy nad książką o Coco Chanel? Jakiś mit? Plotka? Zaskakujące odkrycie, tajemnica?

- Chyba najbardziej zaskoczyło mnie to, jaką była oddaną i szczodrą przyjaciółką - szczególnie dla Misi Sert, z którą przyjaźniła się przez większość życia. Często opisuje się Chanel jako osobę bezwzględną i z pewnością bywała taka zarówno w biznesie, jak i w życiu prywatnym, ale znacznie rzadziej mówi się o tym, jak mocno wspierała przyjaciół. Bardzo ciekawiły mnie także jej relacje z oficerem nazistowskiego wywiadu podczas wojennej okupacji Paryża. Były bardziej skomplikowane, niż mi się wydawało i stanowiły jeden z najciekawszych do opisania rozdziałów jej życia.

- Piszesz kolejną powieść? Możesz zdradzić, czy będzie to postać historyczna, czy bardziej współczesna?

- Niedawno napisałem książkę o Lukrecji Borgii. Teraz dopiero skończyłem pisać o Marlenie Dietrich, która także była fascynującą kobietą i wielką osobowością. Moja powieść o Marlenie opisuje jej życiowe zmagania w okresie, gdy była gwiazdką kabaretu w Berlinie w czasach Republiki Weimarskiej, wspinanie się po kolejnych szczeblach sławy i biseksualne romanse z gwiazdami Hollywood, a potem jej odwagę podczas II wojny światowej, kiedy to otwarcie wypowiadała się przeciwko hitlerowskim Niemcom i podróżowała po targanej wojną Europie, by zagrzewać do walki oddziały aliantów. Marlena Dietrich to zupełnie inna osobowość niż Coco Chanel, ale pisało mi się o niej równie ciekawie.

Fot. Roger Viollet/East News

Książki