Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

23.04.2015

Poznaj małą ojczyznę Ryszarda Kapuścińskiego

Zapraszamy na spotkanie z Małgorzatą Szejnert, wybitną dziennikarką i wieloletnią szefową działu reportażu „Gazety Wyborczej", autorką książek takich jak Czarny Ogród czy My, właściciele Teksasu. Reportaże z PRL-u.

Spotkanie wokół jej najnowszej książki Usypać góry. Historie z Polesia poprowadzi Daniel Lis, redaktor książki. Wszystkich chcących poznać osobiście autorkę wciągającej opowieści o krainie, w której żyli obok siebie Polacy, Litwini, Białorusini, Żydzi i „tutejsi" - Poleszucy, zapraszamy w czwartek 23 kwietnia do Żydowskiego Muzeum Galicja przy ul. Dajwór 18.

O to, jak reporterce udało się przybliżyć małą ojczyznę Ryszarda Kapuścińskiego, której on sam nie zdążył opisać oraz jak mieszkający na Polesiu ludzie dzielili się z pisarką swoimi historiami - będzie można zapytać Małgorzatę Szejnert już od godz. 17.00.

Serdecznie zapraszamy!

Porywająca podróż do najbliższej z mitycznych krain

"Usypać góry. Historie z Polesia" to fenomen polskich Kresów w pigułce. Wciągająca opowieść o krainie, w której żyli obok siebie Polacy, Litwini, Białorusini i Żydzi. Ale też „tutejsi” – Poleszucy, dla których ojczyzna to nie historia czy polityka, ale miejsce człowieka w kosmosie. To zatrzymany w czasie świat królewiąt, panów i chłopów, przemysłowców, kupców i cadyków oraz jego dramatyczny koniec.

Co o Polesiu wiedzieli w latach 30. XX wieku Amerykanka Louise Boyd, niestrudzona badaczka Arktyki, oraz generał Carton de Wiart, weteran brytyjskich wojen w Afryce? Dlaczego na miejsce kolejnych eskapad wybierają właśnie polskie mokradła? Czy przeczytali u Herodota, że żyje tam lud czarnoksiężników, którzy raz w roku zamieniają się w wilki? Może słyszeli o legendarnym grobie Owidiusza? Na początku wieku XXI Małgorzata Szejnert wyrusza ich tropem.

Reporterka niestrudzenie szuka śladów zatopionej Flotylli Pińskiej. Przybliża małą ojczyznę Ryszarda Kapuścińskiego, której on sam nie zdążył opisać. I oddaje głos mieszkającym tam ludziom, żyjącym z dala od wielkiej polityki, chroniącym swoje wyznania i języki, wierzącym, że ciągle można uratować to, co zniszczyła władza sowiecka.