Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Dotyk Julii

"Nie jestem potworem"

Książka "Dotyk Julii" Tahereh Mafi, opowiada o losach siedemnastoletniej Julii. Świat jest teraz inny. Wyobrażacie sobie że po niebie nie latają ptaki, a zima miesza się z latem? Zwierzęta wymierają, rośliny usychają, a z powodu braku jedzenia ludzie umierają w zastraszającym tempie. A z każdym dniem, jest coraz gorzej.


Trzy lata temu została wyprowadzona z domu. 264 dni temu po raz ostatni widziała innego człowieka. Od urodzenia nie zaznała miłości. Kiedy spowodowała wypadek, na chwilę zapominając o swoim "darze", zamknięto ją w ośrodku dla psychicznie chorych. 264 dni odosobnienia. 4 ściany. 1 malutkie okienko. 1 notes. 1 pióro i 6336 godzin samotności.
Niespodziewanie dają jej "współlokatora". Julia z początku boi się go... ale nie można się jej dziwić. Pierwszy raz od dawna widzi innego człowieka. Z czasem zaczyna z nim rozmawiać. Dziewczyna zauważa, że Adam się o nią troszczy. Nie jest mu obojętny jej los. Jest to dla niej wstrząs... Poznaje kogoś, dla kogo nie jest potworem. I kiedy zaczyna się otwierać przed chłopcem, którego piękne niebieskie oczy kojarzy z przeszłości - dostaje okropny cios. W jej celi pojawiają się żołnierze, którzy zabierają ją do bogato zdobionego budynku. Jest to nie do przyjęcia, że ktoś żyje w luksusie, a ludzie na zewnątrz nie mają nawet ciepłej wody. W jej życiu pojawia się Warner, który zamierza wykorzystać jej DAR.
Mężczyzna terroru.


A Julia ma być jego bronią. Warner pragnie, by Julia stanęła u jego boku i "siała" śmierć i zniszczenie. Codziennie wmawia jej, że jest potworem, że musi odegrać się na ludziach, którzy ją skrzywdzili. Ludzie zawsze jej nienawidzili. Nigdy z nią nie rozmawiali. Codziennie z niej drwili. A jednak Julia nie chce się mścić. Nie chce zabijać... Nie chce NIKOGO dotykać...
Gdy przeczytałam pierwsze zdanie, już wiedziałam, że takiej książki jeszcze nigdy nie czytałam. Na początku narratorka pisała, jakby naprawdę była chora psychicznie. Pisarka opisywała wszystko oczami dziewczyny, która spędziła wiele miesięcy w odosobnieniu. Oczami osoby, która zaczęła wierzyć, że może jednak jest potworem. Czytając zwierzenia bohaterki sama zaczęłam odnosić takie wrażenie.


Jednak z każdym rozdziałem Julia zaczynała opisywać wszystko bardziej kolorowo. Zaczęła dostrzegać swoje miejsce na świecie. Szczerze podziwiam Mafi Tahereh, której idealnie udało się wczuć w rolę postaci, którą wykreowała. Książka jest napisana perfekcyjnie dobranymi zdaniami. Miałam wrażenie, że pisarka bawi się słowami tworząc z nich coś pięknego. Coś, co z przyjemnością przyjmowałam do swoich myśli.
Zapewne każdy podczas czytania znajduje zawsze jakieś ciekawe cytaty, które zapisuje, by je pamiętać. Liczba inspirujących fragmentów z "Dotyku Julii" spokojnie wystarczyłaby do zapisania wszystkich ścian w moim pokoju. Życzę każdemu takich odczuć czytając tą niezwykle delikatną i nader porywającą książkę.


Recenzent: Wiktoria Mosurek

Mafi Tahereh

Dotyk Julii

Tłumaczenie: Małgorzata Kafel

Nikt nie wie, dlaczego dotyk Julii zabija

„Nie możesz mnie dotknąć - szepczę.
Kłamię - oto, czego mu nie mówię.
Możesz mnie dotknąć - oto, czego nigdy nie powiem.
Proszę, dotknij mnie - oto, co chcę powiedzieć”.
Nikt nie wie, dlaczego dotyk Julii zabija.
Bezwzględni przywódcy Komitetu Odnowy chcą wykorzystać moc dziewczyny, aby zawładnąć światem. Julia jednak po raz pierwszy w życiu się buntuje. Zaczyna walczyć, bo u jej boku staje ktoś, kogo kocha.