Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Walka o Hiszpanię 1936-1939.  Pierwsze starcie totalitaryzmów

Między Stalinem a Hitlerem

Hiszpańskie zmagania z lat 1936-1939 zdają się odległe, a przecież wciąż budzą gorące spory - także w Polsce historia tej wojny domowej trafia od czasu do czasu na sztandary różnych odmian lewicy i prawicy. W Hiszpanii zaś, ominiętej przez II wojnę światową, jest centralnym wydarzeniem XX wieku. Światowa pamięć o Hiszpanii ma związek z udziałem w konflikcie wspierających zwaśnione strony mocarstw (oraz międzynarodowym zaciągiem ochotniczym, głównie po stronie Republiki), ale też z liczbą i sławą literackich świadectw, by wspomnieć tylko Hemingwaya, Orwella, Malraux czy Audena-, i wreszcie doniosłą rolą, którą obie strony przypisywały propagandzie swej sprawy. Jednak nawet wtedy, gdy się komu wydaje, że o Hiszpanii wie całkiem sporo, warto sięgnąć po księgę Antony'ego Beevora, by się przekonać, jak to wszystko było piekielnie skomplikowane, a przy tym tragiczne. Nie jest to lektura przyjemna - w takim oto sensie, że potwornie przygnębiająca, bo co rusz myśli się o zasadniczej bezwyjściowości tamtejszej sytuacji.
Pisze najpierw Beevor dość obszernie o specyfice hiszpańskiej historii i o tym, jak się ona przełożyła na wypadki bezpośrednio poprzedzające wystąpienie Franco, o źródłach katolickiego (i antykatolickiego) fanatyzmu, o rozwoju ugrupowań politycznych. Wiele miejsca zajmuje analiza wewnętrznych konfliktów w obu obozach. Jeśli chodzi o siły republikańskie, rzecz jest znana powszechniej, łącznie z rosnącą rolą infiltrowanych przez Moskwę komunistów i w końcu małą wojną domową z anarchistami, ale wciąż zadziwia krótkowzroczność wielu posunięć wszystkich stron i nieudolność przywódców. Ciekawie pisze jednak Beevor także o zręczności Franco, który nie będąc zrazu oczywistym kandydatem na wodza, wykorzystał nadarzające się okazje i zręcznie zmarginalizował zagrażające jego władzy ugrupowania stojące po stronie rewolty.
No i wreszcie to, co najstraszniejsze: rzeź na polach bitew (w dużej mierze wynikająca z szaleńczego poświęcenia żołnierzy zderzonego z indolencją dowódców) oraz terror biały i czerwony. Beevor przekonująco dowodzi, że wbrew pobożnym życzeniom i mimo licznych zbrodni lewicy machina frankistów działała o wiele bardziej zbrodniczo i z większą premedytacją.
Zgroza, zgroza, zgroza.

Marcin Sendecki
"Przekrój" 10/2009


Recenzent: Marcin Sendecki

Pierwsze starcie totalitaryzmów! Hiszpańska wojna domowa, która rozegrała się w latach 1936-1939, była pierwszym starciem między komunizmem a faszyzmem, a przede wszystkim zwiastowała drugą wojnę światową. Antony Beevor wprowadza nas w tamte lata: biały terror, czerwony terror, rewolucję i polityczne walki wewnętrzne, obcą interwencję. Opisuje wojnę w sposób obiektywny i z perspektywy dwóch walczących stron, a moralny osąd pozostawia czytelnikowi. Autor, jeden z najpopularniejszych pisarzy historycznych na świecie, potwierdza najlepsze cechy swego pisarstwa. Umiejętnie pokazuje korzenie konfliktu oraz jego konsekwencje. Buduje wciągającą niczym najlepszy thriller narrację oraz dociera do wiedzy, która może zaskoczyć nawet znawców tematu. W mistrzowski sposób przedstawia obraz działań wojennych oraz oddaje polityczny klimat starcia. Książka spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem krytyki i czytelników zarówno w Wielkiej Brytanii, Niemczech czy Francji, jak i w samej Hiszpanii, gdzie została uznana za jedno z najwybitniejszych opracowań tematu. Hiszpańskie wydanie Walki o Hiszpanię uhonorowano w 2005 roku La Vanguardia Prize dla najważniejszej książki niebeletrystycznej. 
”Książka, którą czyta się znakomicie (co nie zdziwi nikogo, kto zna słynny Stalingrad czy Berlin 1945)... Ta książka powinna znaleźć się na pierwszym miejscu we wszystkich rankingach dzieł o hiszpańskiej wojnie domowej.”„El Pais”  Przeczytaj recenzję na portalu konlikty.pl