Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Córka Stalina

Jak to jest być córką Stalina?

„Córka Stalina" to książka, której recenzowanie to prawdziwa przyjemność. To perełka dla wszystkich miłośników biografii, tajemnic burzliwej Rosji. To napisana z ogromnym rozmachem, niezwykle obszerna, bardzo dokładna, a jednocześnie bardzo przystępna opowieść o życiu „księżniczki Kremla".

ZSRR, supermocarstwo i on...! Wódź, Józef Stalin. Dla jednych najwyższy przywódca, dla innych potwór dyktator. A w tym wszystkim ona - nasza bohaterka - Swietłana. Jakie wspomnienie zachowała o swoim ojcu?

„Dla Alliłujewej postać ojca jawiła się tak samo skomplikowanie jak dla postronnych obserwatorów. Jej stosunek do Stalina naznaczony był wyraźnym paradoksem. Zdecydowanie brzydziła się jego bestialstwem, a mimo to wspominała troskę, z jaką zajmował się nią, gdy była mała. Pamiętała również chwile, gdy bywał zły. Starała się zrozumieć jego motywację".

Kolejne rozdziały książki pokazują życie Swietłany z różnej perspektywy. Czas dzieciństwa wspomina raczej miło. Była kochaną i rozpieszczaną córeczką tatusia. Stalin dbał o jej dobre wychowanie i jeszcze lepsze wykształcenie (była wychowanką pokazowej szkoły). Często spędzali wspólne chwile w letniej daczy Stalina. Wspomnienia jawią się jako bajeczne, bezpieczne chwile.

„Dla Swietłany ten dziecięcy świat miał w sobie szczególny urok - żyła przecież w niespiesznej nieświadomości, otoczona przez tych, których kochała. Miałaby wyzbyć się wspomnień o tym świecie"?

Śmierć matki zmienia wszystko. Dlaczego 31-letnia Nadia rozstała się ze światem strzelając sobie prosto w serce? Czy miało to coś wspólnego z licznymi romansami Stalina? Prawdopodobnie tego nigdy się nie dowiemy. Wokół tej śmierci narosło mnóstwo plotek. Swietłana nie zapamiętała twarzy matki. Jedynie we wspomnieniach pozostał zapach perfum Chanel, których używała wbrew sprzeciwom Stalina. Dziewczynka znalazła pocieszenie w ramionach niani Aleksandry Andriejewnej Byczkowej.

Dorastanie Swietłany to błędne koło kłamstw i niedopowiedzeń. Jako rozumiejąca już wiele dziewczyna, zaczyna myśleć z innej perspektywy. Postać ojca zaczyna ciążyć, odczuwa, co to znaczy być córką Stalina...
O swoich odczuciach pisze bardzo wiele... Śmierć Stalina zmienia...

Książka Rosemary Sullivan to przepięknie napisana opowieść o kobiecie, która przeciwstawiła się najpotężniejszemu człowiekowi świata - Józefowi Stalinowi. To portret dziecka, dziewczyny, kobiety „martwej za życia".

"Nie żyjesz własnym życiem, ani żadnym innym. Istniejesz tylko jako dodatek do pewnego nazwiska."

Książka, która wciąga czytelnika już od pierwszych stron. Zachwyca bogactwem informacji, archiwalnych zdjęć, ogromem przypisów, bogatą bibliografią, ale przede wszystkim... pisarskim stylem. Nie jest to ciężka, monotonnie napisana biografia, ale pełna emocjonujących przeżyć i relacji opowieść o kobiecie poszukującej swojego miejsca w świecie. Ta książka nie potrzebuje wielkich rekomendacji, ona pracuje sama na siebie.

 

 


Recenzent: Izabela Nestioruk

Rosemary Sullivan

Córka Stalina

Tłumaczenie: Miłosz Wojtyna

Jesteś córką Stalina. Jesteś więc martwa za życia. Twoje życie dobiegło już końca. Nie żyjesz własnym życiem ani żadnym innym. Istniejesz tylko jako dodatek do pewnego nazwiska.
Swietłana Alliłujewa

Stalin kochał tylko ją. Ta miłość jednak nie mogła przynieść nikomu szczęścia. Choć Swietłana dorastała w złotej klatce kremlowskich pałaców i traktowano ją jak księżniczkę, jej losy naznaczone były tragedią. Osaczona przez ojca i totalitarny system, musiała podporządkować swoje życie regułom okrutnego reżimu. Jej matka popełniła samobójstwo, ukochany trafił do gułagu, członkowie rodziny i przyjaciele znikali w tajemniczych okolicznościach. Chociaż pragnęła tylko miłości i akceptacji, po kolei traciła tych, których kochała. Uporczywie szukając własnego miejsca w świecie, postanowiła poświęcić wszystko, by uwolnić się od widma Stalina.
Rosemary Sullivan przedstawia pasjonujący portret Swietłany Alliłujewej: kobiety, która by walczyć o swoje szczęście, przeciwstawiła się najpotężniejszemu człowiekowi świata – własnemu ojcu.