Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Potomek Tudorów

Historia oczami mężczyzny

Książkę otrzymałam już jakiś czas temu, bo jeszcze w roku akademickim. W kolejce było jednak tyle innych tytułów, że ciągle odkładałam ją na później i na później... I to był bardzo duży błąd! Jeszcze na dodatek przeczytałam opis, że to któryś tom z kolei, więc świadomość rozpoczynania opowieści od środka również nie zachęcała mnie za bardzo do lektury. Przeczytałam jakieś 40 stron w bujającym autobusie, czując się przy tym niezbyt dobrze... Książka mnie nie wciągnęła, odłożyłam ją na półkę i szybko o niej zapomniałam. Wróciłam do niej w lipcu, na podłodze przepełnionego pociągu, gdy wracałam z wakacyjnych wojaży.

Miałam wrażenie, że w czasie mojej czytelniczej przerwy, ktoś specjalnie podmienił mi książki. Opowieść wciągnęła mnie bez reszty, wkręcając w sieć dworskich intryg i zabaw. Mój cykl 52 książek (będących częścią wyzwania "Przeczytam 52 książki w rok" rozpoczęłam od „Wiecznej księżniczki", więc miałam mniej więcej pojęcie, jak wygląda zarys historyczny czasów Tudorów. Sam autor przedstawia jednak rzeczywistość bardziej z boku (nie siedzimy tu ciągle „na kolanach" u króla, jak to było w wymienionej wyżej pozycji). Główny bohater jest co prawda spokrewniony z królewskim rodem, jednak całą sytuację obserwuje z zewnątrz, pozostając do końca jedynie wiernym sługą.

Wielki szacunek dla autora, który poskładał całą opowieść zgodnie z realiami XVI-wiecznej Anglii. Czasy, które opisywane są w książce, to przełom panowania Krwawej Mary i Elżbiety I z Tudorów. C. W. Gortner przejechał pół Wielkiej Brytanii, ucząc się dworskich obyczajów, tańców i szukając źródeł. Mało komu dzisiaj chciałoby się poświęcać tak dużo pracy dla napisania książki. Niewątpliwie sądząc po sukcesie wydawniczym „Potomka Tudorów", całe działania warte były zachodu.

Na początku nie mogłam uwierzyć, że książkę napisał mężczyzna. Opisy, opisy i jeszcze raz opisy... To one dominują, co momentami spowalnia tempo czytania. To jest właśnie książka, którą trzeba się delektować. Poczuć chłód zamkowych lochów, wyobrazić sobie więzienie w Tower. Sądzę, że o wiele prościej byłoby czytelnikom, którzy mieli okazję pozwiedzać miejsca opisywane w książce. Z drugiej strony myślę o Prusie i Sienkiewiczu i to burzy mi całą teorię o tym, że tylko kobiety potrafią pisać przegadane opowieści.

Muszę was uprzedzić - to nie jest to samo, co powieści historyczne Philippy Gregory. Sądzę, że tu fikcji literackiej jest o wiele, wiele więcej. Poza tym czasami poraża urocza nieporadność głównego bohatera, szkolonego od lat na szpiega, który ma chronić Elżbietę. Momentami jest niesamowicie bystry, ale niektóre intrygi były do wykrycia przez przeciętnego czytelnika mniej więcej w połowie opowieści. No dobrze... Po tylu przeczytanych w życiu kryminałach mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że laikiem w takich spiskach już nie jestem. Może dlatego jestem tak przewrażliwiona na punkcie przewidywalności opowieści :)


Recenzent: Klaudia Sowiak

C. W. Gortner

Potomek Tudorów

Tłumaczenie: Małgorzata Kafel

Najgłębiej skrywana tajemnica Tudorów, która mogła odmienić bieg historii

Młodziutka Elżbieta Tudor zdobywa upragniony tron, ale nie wolno jej jeszcze odetchnąć z ulgą. Protestancka królowa ma wielu wrogów. Za każdym filarem może kryć się skrytobójca, a każdy łyk wina może zawierać truciznę. Na dodatek w niewyjaśnionych okolicznościach znika najwierniejsza dama dworu Elżbiety, lady Parry.
Brendan Prescott, zaufany szpieg w służbie królowej, otrzymuje od władczyni sekretną misję: musi za wszelką cenę odnaleźć lady Parry. Jednak podczas poszukiwań uświadamia sobie, że oto trafił na trop tajemnicy tak niewiarygodnej, że gdyby wyszła na jaw, z pewnością przyniosłaby zgubę potężnej królewskiej dynastii...

~~ * * * ~~

C.W. Gortner jest autorem poczytnych powieści historycznych i miłośnikiem historii. Zbierając materiały do swoich książek, odbył liczne podróże, uczył się dworskich tańców i zamieszkał na pewien czas w hiszpańskim zamku. Jego powieści przetłumaczono na kilkanaście języków.