Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Cudowny lek. Robert Koch, Ludwik Pasteur i prątki gruźlicy

„Cudowny lek" czy cudowna lektura? Oto jest pytanie

Do lektury książki „Cudowny lek" Thomasa Goetza podszedłem z pewną dozą sceptycyzmu. Okładka niby ciekawa, opis na tyle, a także na okładce zachęca do lektury, ale tematyka „lekarska" jakoś niezbyt przyciąga. Podobnie po kilku pierwszych stronach lektury. Ale o tym co dalej za moment.

Do lektury książki „Cudowny lek" Thomasa Goetza podszedłem z pewną dozą sceptycyzmu. Okładka niby ciekawa, opis na tyle, a także na okładce zachęca do lektury, ale tematyka „lekarska" jakoś niezbyt przyciąga. Podobnie po kilku pierwszych stronach lektury. Ale o tym co dalej za moment.

Po przejrzeniu informacji o autorze i wydawcy rzuca się w oczy jedna kwestia. Polski podtytuł to „Robert Koch, Ludwik Pasteur i prątki gruźlicy". Jeśli zerkniemy na tytuł oryginału, zobaczymy, że brzmi on „The Remedy: Robert Koch, Arthur Conan Doyle, and the quest to cure tuberculosis". Coś tutaj zatem nie gra. W tłumaczeniu polskim winno być chyba tak: „Remedium: Robert Koch, Arthur Conan Doyle i krucjata dla wyleczenia gruźlicy" lub nieco odmiennie. Byłoby trochę przydługo, ale o to chodzi przecież w podtytule. Inna sprawa, że zupełnie nie rozumiem, dlaczego „oryginalnego" Conan Doyle'a zastąpiono Pasteurem? Twórca Sherlocka Holmesa jest przecież bardziej znany szerokim masom niż inwentor pasteryzacji. I na pewno potencjalny czytelnik prędzej sięgnąłby po książkę widząc na okładce tę informację. Jest ona co prawda zawarta pod koniec tekstu na tyle okładki, ale mniej eksponowana, a co za tym idzie, mniejsza szansa, że ktoś tę informację złapie. Jeszcze inną sprawą, że we wspomnianym tekście jest sformułowane nadużycie na temat żony Conana Doyle'a, którą wnikliwy czytelnik wyłapie w tekście książki. Osoba odpowiedzialna za powyższe sprawy winna wziąć pod konsyderację, czy aby na pewno zrobiła dobrą robotę.

Wróćmy do samej książki, która - napiszę już teraz, żeby nie było więcej wątpliwości - jest bardzo dobra. Osoby niechętne tej tematyce (do których sam się zaliczam) przestrzegam przed pochopnym skreśleniem tej książki. Jest naprawdę ciekawa. Zainteresuje historyków, socjologów i naukowców oraz na pewno fanów Sherlocka Holmesa i XIX-wiecznych angielskich (i nie tylko) kryminałów. Co prawda kryminału w książce mało, ale sporo jest o Arthurze Conanie Doylu, który wyrasta na pierwszoplanową, obok Roberta Kocha, postać. Ludwik Pasteur jest poniekąd postacią drugoplanową, a dokładniej, kimś pomiędzy pierwszym a drugim planem. Jednak niektórym może wydawać się, że pierwszoplanowym bohaterem jest Koch, a zaraz za nim Conan Doyle i Pasteur. Dla innych z kolei każdy z nich jest równorzędny. Prawda jest jednak taka, że najwięcej informacji o życiu, działalności i odkryciach jest o Kochu i Conanie Doylu, a potem o Pasteurze.

Akcja książki rozgrywa się w drugiej połowie XIX wieku w kilku czy wręcz momentami kilkunastu miejscach jednocześnie. „Cudowny lek" traktuje o tym, jak dwóch wielkich naukowców rywalizowało ze sobą o prymat w Europie w kwestii bakteriologii, wirusologii i tworzeniu szczepionek oraz zapobieganiu chorobom. Ci dwaj to wspomniani Robert Koch w Niemczech i Ludwik Pasteur we Francji. W całą sprawę „miesza się" Arthur Conan Doyle, lekarz z Wielkiej Brytanii. Bardzo ciekawym aspektem i jednocześnie wielkim plusem książki jest przedstawienie życiorysu ACD i zgodna opinia, że gdyby nie wydarzenia, w wirze których się odnalazł, prawdopodobnie nigdy nie stworzyłby kultowej postaci Sherlocka Holmesa.

Gruźlica, śmiertelna choroba, i cierpienie, śmierć w jej wyniku są głównymi „motywemami" książki. Autor opisuje historię choroby, jej przyczyny, przebieg, skutki i próby przeciwdziałania gruźlicy. Znajdujemy opisy starań Kocha i Pasteura oraz wielu innych naukowców, którzy podczas wieloletnich badań starali się znaleźć remedium na tę, a także inne choroby trapiące miliony ludzi na całym świecie przez tysiące lat.

Książka jest ładnie wydana, liczy 376 stron, podzielona jest na wstęp, trzy części (łącznie 10 rozdziałów) i epilog. Lektura jest przyjemna, ciekawa i przede wszystkim nie nuży. Dowiadujemy się wielu ciekawych informacji z dziedziny medycyny, ale także historii oraz literatury. W zasadzie nic, nawet gdyby się „czepiać" nie można książce zarzucić. Może tylko to, że mimo 376 stron jest nieco krótka? Że autor swoich bohaterów traktuje nieco „pobocznie". Na pewno plusem byłoby rozbudowanie wątku biograficznego Pasteura, ponieważ tutaj czytelnik może poczuć niedosyt. Trochę więcej informacji mogło się także znaleźć o Conanie Doylu, chyba najbarwniejszej i najciekawszej postaci w książce. Minus, o którym już wspominałem, to niefortunny podtytuł i nieco myląca informacja na rewersie okładki. Ale czy to tak naprawdę minus? Dla czytelnika, który sięgnie po książkę, na pewno nie. Jest więcej niż bardzo dobrze, choć mimo wszystko, mogło być jeszcze lepiej. Osobiście szczerze polecam lekturę „Cudownego leku" Thomasa Goetza. Myślę, że każdy, kto sięgnie po tę książkę, będzie usatysfakcjonowany.


Recenzent: Mateusz Świercz

DOSKONAŁA KSIĄŻKA DLA WIELBICIELI „STULECIA CHIRURGÓW”

Opowieść o wielkim przełomie w medycynie i walce z najgroźniejszą chorobą świata
RYWALIZACJA DWÓCH WIELKICH NAUKOWCÓW O SŁAWĘ, PIENIĄDZE i PRESTIŻ

„Napływali do Berlina całymi dniami, tygodniami i miesiącami (…). Berlińczyków musiała zdumiewać ta istna pielgrzymka zombie: tłumy żywych trupów z całej Europy przybywały do ich miasta w poszukiwaniu czegoś, co oficjalnie jeszcze nie istniało”.

Pierwsze pogłoski o tym, że Robert Koch wynalazł cudowny lek na gruźlicę, ściągnęły na niemiecką stolicę prawdziwą inwazję chorych. Nieuleczalna choroba była w XIX wieku powodem jednej trzeciej wszystkich zgonów, więc zdesperowani ludzie pokonywali tysiące kilometrów w nadziei na ratunek. Jednak czy rzeczywiście lekarstwo Kocha było skuteczne?

Poszukiwaniom leku od lat towarzyszył wyścig między dwoma największymi naukowcami tamtych czasów. Robert Koch i Ludwik Pasteur, Niemiec i Francuz, skromny doktor z prowincji i zamożny badacz. Ich starciu przyglądał się inny lekarz – Arthur Conan Doyle, przyszły autor legendarnych powieści o Sherlocku Holmesie, który rozpaczliwie liczył na ocalenie życia swojej ciężko chorej żony.

Książka Thomasa Goetza to opowieść o wielkiej XIX-wiecznej rewolucji, dzięki której medycyna, dotychczas prymitywna, oparta w dużej mierze na zabobonach i półprawdach, zmieniła się w prawdziwą naukę.