Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Czas tęsknoty

Ciekawa i poruszająca lektura

Bedryczany, nieistniejąca, wymyślona przez autora miejscowość, wzorowana na Rychcicach,
gdzie urodziła się jego matka, położonych na północ od Drohobycza, jedna z wielu wiosek
na kresach, której historia jakże jednak jest prawdziwa. To tam zaczyna się opowieść o wielkiej
miłości wplątanej w historię II Wojny Światowej.

 

Autor przedstawił wydarzenia z wielu punktów widzenia, ukazując nam trudne i powikłane
relacje między dwoma narodami. Opisał także masakry dokonane na Polakach przez bandy UPA, które mimo że są łagodnie pokazane, wciąż budzą grozę. Śledząc losy bohaterów przenosimy się raz z nimi to do walczących w lesie, zakonspirowanych polskich oddziałów partyzanckich, to znowu obserwujemy działania band OUN i UPA, a także historię formowania się na zachodzie I Samodzielnej Brygady Spadochronowej pod wodzą gen. Sosabowskiego, czyli słynnych cichociemnych. Aby na koniec powrócić wraz z Piotrem, głównym bohaterem, do Warszawy, gdzie ponownie spotka swą miłość - Swietę. Niestety historia ta nie kończy się szczęśliwie. Piotrowi nie będzie już dane porozmawiać z ojcem, najbliżsi Swiety też nie żyją, a jako Ukrainka, która zhańbiła się miłością do Lacha, nie ma już powrotu do rodzinnych stron, gdzie ukrywający się po lasach Jegor tylko czeka, aby się zemścić na byłej narzeczonej. Także Marta dowiaduje się o wywiezieniu jej matki z dworku, gdzie gościły Piotra a jej ukochany Janek ginie w potyczce z UPA. Wiemy, że i Warszawa wkrótce też legnie w gruzach, tak jak życie naszych bohaterów. Myślę, że ta książka pozwoliła mi bardziej docenić czas pokoju w którym żyjemy, mogę realizować swoje plany i ciszyć się bliskimi. Jednak warto pamiętać, że nic nie jest nam dane na zawsze.

 

Czytając tę książkę nasunęło mi się skojarzenie z inną lekturą: „Niekończącą się historią" Michaela Ende'a, gdzie świat bohaterów w jakiś dziwny i tajemniczy sposób jest kawałek po kawałku pochłaniany przez złowrogą Nicość. I aby wszystko powróciło do ładu trzeba to od nowa nazwać.

 


„Czas tęsknoty" - tytuł powieści rozumiem na dwa sposoby: jako tęsknota za ukochaną osobą,
ale także za utraconym światem, który w tamtym kształcie nigdy już do nas nie wróci. Możemy
jedynie zachować w pamięci te Bedryczany, Hutę Pieniacką i setki innych, podobnych miejsc związanych z naszą historią.

 

Myślę, że jeszcze warto dodać coś o okładce, która bardzo dobrze oddaje treść książki. Na górze młoda dziewczyna i chłopiec, wpatrujący się w siebie, na dole, na pierwszym planie nasz wzrok pada na piękną, rozległą i porośniętą trawą o rdzawym kolorze łąkę. W dali na horyzoncie wyrastają ciemne drzewa, na które pada ruda smuga światła, która sprawia, że wyglądają jakby płonęły. Nad nimi, nisko na niebie, można dostrzec rozbłyskujące jasnożółtą łuną bezkształtne słońce. Nad łąką unosi się pasmo mgły, która podobna jest do przyszłości, z której nigdy nie wiadomo co się wyłoni, a jednak nad tym wszystkim słońce, które pozwala mieć nadzieję, że nawet po najgorszej, koszmarnej nocy, zawsze musi wstać dzień. A dla tych , a może już innych, młodych ludzi czas tęsknoty wreszcie dobiegnie końca.

 

Książka ciekawa i poruszająca, barwne postacie zarysowane na tle burzliwych dziejów, wciągają w historię i nie pozwalają się oderwać aż do ostatniej strony. Cieszę się, że dostała się w moje ręce.


Recenzent: Tamara Bobek

WZRUSZAJĄCA OPOWIEŚĆ O ZAKAZANEJ MIŁOŚCI I OGROMNEJ TĘSKNOCIE

Historia, która na długo pozostaje w pamięci

Jest upalne lato 1939 r. Młody warszawiak Piotr Ochocki przyjeżdża do Bedryczan, małej wioski na Kresach, żeby poznać rodzinne strony swojej matki.

Ale nie będą to zwykłe beztroskie wakacje. Znad obu granic nadciąga widmo wojny - nawet w malutkich Bedryczanach, gdzie wszyscy się znają, narasta wrogość miedzy sąsiadami: Polakami i Ukraińcami. Piotr wie, że zapuszczanie się na ukraińską stronę wsi naraża go na wielkie niebezpieczeństwo.

A jednak to wszystko przestaje mieć znaczenie w dniu, kiedy po raz pierwszy spotyka piękną Ukrainkę Swietę. Już wie, że teraz nic nie będzie takie samo, wszelkie zakazy przestają się liczyć…

Ale co się wydarzy, kiedy rozdzieli ich wojna?
Czy czas tęsknoty się skończy?