Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

14.08.2020

Na polu chwały

„Przyglądam się w tej książce frontowemu życiu szarych żołnierzy, ale też bezczelnie zaglądam do mieszkań zwykłych żyjących daleko za frontem ludzi, bywa że zbłądzę do sypialni, czy też pod malinowy chruśniak. Wolno mi, to ja tu jestem autorem!" - pisze Kacper Śledziński o swojej książce „Wojna polsko-bolszewicka". Przeczytajcie!


Najpierw ta książka miała mieć tytuł „Na polu chwały". Niektórzy z Was pewnie już skojarzyli sobie z mało znaną książką Henryka Sienkiewicza. I to jest bardzo dobre skojarzenie. Poszedłem drogą wydeptaną przed ponad stu laty przez Mistrza. Temat wojny polsko-rosyjskiej 1919-1920 nadawał się znakomicie na kontynuację „Trylogii". Wspomnienia żołnierzy aż pękają od porównań z „Ogniem i mieczem", i nic w tym dziwnego, w końcu walczono na szerokiej Ukrainie.
Przyglądam się w tej książce frontowemu życiu szarych żołnierzy, ale też bezczelnie zaglądam do mieszkań zwykłych żyjących daleko za frontem ludzi, bywa że zbłądzę do sypialni, czy też pod malinowy chruśniak. Wolno mi, to ja tu jestem autorem!
Wykorzystanie tytułu niedokończonej książki Noblisty, książki, której głównym bohaterem miał być Jan III Sobieski, wydawało mi się jak najbardziej à propos. W końcu teatr wojny bolszewickiej był jednym wielkim polem chwały polskiego oręża; w końcu i Piłsudskiego porównywano przed laty do wielkiego hetmana i króla.
Czy słusznie?
A może nowym Sobieskim był generał Józef Haller, tak, tak, to ten od Błękitnej Armii.
To jego wprowadzam do kościoła pełnego oficerów II Brygady; nie jedna twarz we łzach, na środku katafalk i trumna, w trumnie nie ma jednak Hektora Kamienieckiego, jest oficer legionów, któremu młodość przeszła w polu z szablą u boku, a nić życia przerwała troska o Polskę. To Haller wówczas w lutym 1918 roku podniósł upadłe serca żołnierzy II Brygady.
No więc kto? Piłsudski czy Haller? A może ktoś trzeci?
Może Rozwadowski? Generał, który zyskał sobie uznanie Niemców, Austriaków, Francuzów i Anglików.
Niełatwo znaleźć odpowiedź.
Ale pytań w tej książce, książce, która koniec końców dostała tytuł: „Wojna polsko-bolszewicka" jest więcej. Pytam o wszystko: o kampanię 1920 roku, o pozytywne i negatywne aspekty operacji militarnych. Wreszcie zastanawiam, się czy droga polityczna wybrana przez Piłsudskiego była jedyna. Kto wie, może gdzieś na rozstajach należało skręcić w inną stronę?
Po co tyle pytań? To proste. Przecież historia jest po to, aby pytać, pytać i szukać odpowiedzi, zastanawiać się czy nasi Bohaterowie obrali właściwą ścieżkę historii, czy ich decyzje były słuszne? Mamy prawo i obowiązek ich oceniać, w końcu to my spijamy miód i gorycz Ich wyborów.

Jedyna wojna, którą przegrała niezwyciężona Armia Czerwona.

Grudzień 1917 roku – Polacy znajdują się między młotem a kowadłem. Ich dążenia niepodległościowe uderzają w interesy Cesarstwa Niemieckiego i Rosji. Oba mocarstwa dążą do tego, aby Polska nigdy nie wróciła na mapę świata, a Zachód uznaje taką ewentualność za zagrożenie dla stabilności kontynentu. Odzyskanie wolności przez Polaków nikomu nie jest na rękę.

Listopad 1918 roku – Polska odzyskuje niepodległość. Szczęk szabel, salwy karabinów i krzyki rannych cichną. Spełnia się największe marzenie Polaków, a ich serca wypełnia radość. Wydaje im się, że od teraz będą mogli wieść spokojne życie jako wolni ludzie.

Sierpień 1920 roku – bolszewicy zaciekle napierają na Warszawę. Demony z przeszłości powracają ze zdwojoną siłą. Polska stoi nad przepaścią i już wkrótce może utracić niepodległość, którą niedawno wywalczyła. Całą Europę ogarnia strach przed czerwonymi najeźdźcami. Jednak żołnierze Piłsudskiego nie dają za wygraną. Podejmują nierówną walkę, by zatrzymać komunistyczną rewolucję. Dzięki wytrwałości i odwadze dokonują niemożliwego – Cud nad Wisłą staje się faktem.

W setną rocznicę wybuchu wojny polsko-bolszewickiej zobacz na własne oczy, jak wyglądała batalia Polaków o odzyskanie wolności. Przekonaj się sam o trudach podejmowania decyzji w czasach politycznego chaosu. Weź udział w heroicznym zwycięstwie nad Armią Czerwoną.