Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

09.01.2017

Spotkać się z samym sobą

„Czy odkrycie zakopanych między nimi sekretów to tylko kwestia czasu, czy raczej jest to zasadniczo, realistycznie, epistemologicznie niemożliwe, nawet jeśli spędzą razem lata, choćby całe życie?"

Żona, mąż, życiowy partner, przyjaciele. Wydawałoby się, że wiemy o nich wszystko. Ale czy na pewno? Może okazać się, że to jedynie złudzenie, że osoby nam najbliższe, skrywają tajemnice, których nigdy nie przyjdzie nam poznać. Może dla nas dostępna jest jedynie maska, sztuczny twór, który został stworzony specjalnie dla nas, byśmy widzieli w nim, to czego sobie życzymy.

Omer, Abed, Pyiu, Gail ‒ bohaterowie Arafa Elif Shafak łączy nie tylko przyjaźń, ale także, i przede wszystkim, poczucie obcości. Obcości w świecie, w którym się znaleźli. Dla Abeda, Omera i Pyiu to efekt przybycia do Stanów Zjednoczonych, które stały się ich nowym domem. Dla Gail, rodowitej Amerykanki, odczucie to wynika z braku afirmacji własnej osobowości, jej wewnętrzne rozterki przekładają się na niemożność współgrania z otaczającym ją światem, mimo tego, że jest u siebie, w swojej ojczyźnie. Każdy z bohaterów stacza wewnętrzną walkę ze sobą i z zastaną przez niego rzeczywistością, przechodzi przez trudności z kształtowaniem własnego wizerunku, gra kogoś, kim naprawdę nie jest.

Czy człowiek udający się na emigrację, przybywający do innego kraju, pozostaje tą samą osobą, którą był w swojej ojczyźnie, wśród „swoich"? A może stara się zasymilować z nową społecznością, upodobnić do mieszkańców jego „nowego domu"? Czy możliwe jest by cudzoziemiec w pełni zaaklimatyzował się w nowej przestrzeni? Do czego może doprowadzić brak akceptacji własnego „ja", niemożność odnalezienia swej tożsamości? W końcu jakie są skutki zagubienia jednostki w świecie i w samym sobie? Elif Shafak poruszając w swej książce tak powszechne i aktualne problemy, sprawia, że czytelnik będzie czytał historię bohaterów, poszukujących sensu istnienia i uwikłanych w tak bliskie niemal nam wszystkim rozterki, z zapartym tchem.

Elif Shafak

Araf

Tłumaczenie: Jerzy Kozłowski

Araf znaczy czyściec. Tu spotkasz się z samym sobą.

Omer, Abed i Piyu. Każdy z nich niedawno przyjechał do Stanów Zjednoczonych na studia w Bostonie. Omer pochodzi z Istambułu, robi doktorat z nauk politycznych, szybko adaptuje się w nowym miejscu i zakochuje się Gail - biseksualnej intelektualistce o skłonnościach samobójczych. Gail jest Amerykanką, która we własnym kraju i we własnej skórze czuje się nie na miejscu. Abed jest biotechnologiem, którego martwi sposób prowadzenia się Omera, niespodziewana wizyta matki i stereotypowy sposób postrzegania Arabów w Ameryce. Piyu to Hiszpan, który ma zostać dentystą wbrew lękowi przed ostrymi narzędziami; nieustannie niepokoją go latynoscy krewni jego niestabilnej emocjonalnie dziewczyny - Algre.

Z upływem czasu ich relacje ewoluują tak samo jak ich postrzeganie siebie, własnych ojczyzn i kraju, w którym przyszło im żyć. Araf to opowieść o tożsamości, wykluczeniu i przynależności. Wyprawa w świat obsesji w poszukiwaniu nadziei, miłości i przyjaźni.