Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

16.05.2016

Zapomniany i kontrowersyjny

W Znaku ukazała się właśnie książka „Szczery artysta. O Karolu Hubercie Rostworowskim" - opowieść o jednej z najbardziej wpływowych, ale i budzących sprzeciwy postaci ze świata polskiej literatury.

Był jednym z naszych największych przedwojennych dramaturgów, poetą, kompozytorem, zaangażowanym publicystą. Od artystowskich eksperymentów przeszedł ewolucję do głębokiego pisarstwa religijnego. Kochany i zwalczany, budził kontrowersje, ale nikogo nie pozostawiał obojętnym. Karol Wojtyła, który na jego cześć przyjął na bierzmowaniu imię Hubert, ubolewał, że ten „wielki człowiek teatru i wielki chrześcijanin" bywał z racji poruszanej problematyki „tendencyjnie zapomniany".

Dziś Maria Rostworowska - romanistka, tłumaczka i pisarka, autorka biografii m.in. Olgi Boznańskiej - oddaje do rąk czytelników portret swojego dziadka Karola Huberta Rostworowskiego.

Przeczytajcie fragment

Opowieśc o poecie, dramatopisarzu, publicyście, niespełnionym kompozytorze

Książki Marii Rostworowskiej układają się w swoistą sagę krakowskich rodów Moszyńskich, Pusłowskich, Rostworowskich. Są w tych historiach romanse i osobiste dramaty, są ogromne zasługi wobec tradycji i kultury. Tym razem Maria Rostworowska oddaje w ręce czytelników opartą na obszernych kwerendach i licznych nieznanych dotąd dokumentach opowieść o swym dziadku Karolu Hubercie – poecie, dramatopisarzu, publicyście, niespełnionym kompozytorze, jednej z najbardziej wpływowych, ale i budzących sprzeciwy postaci ze świata polskiej literatury pierwszych dekad XX wieku. Jego utwory należały do najczęściej wystawianych, a wsławione wielkimi rolami Ludwika Solskiego dramaty – "Judasza z Kariothu" i "Niespodziankę" – znali wszyscy. Autorka ukazuje tajemnice życia i twórczości niegdyś budzącego emocje, dziś niemal zapomnianego Rostworowskiego w sposób, który nie pozwala oderwać się od lektury. Poznajemy pisarza z perspektywy dotąd nieznanej – poprzez biograficzną opowieść umieszczoną w kontekście epoki.
Diana Poskuta-Włodek