Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Żelazne damy

Żeńska wersja gry o tron

Dobrawa, córka krwawego władcy, który zgodnie z tradycją swego rodu do władzy dążył po trupach, topiąc wszystkich wrogów we krwi. Kobieta będąc nie do końca już młódką wyrusza na dzikie tereny rodzącego się państwa do władcy, który jest nieokrzesany i brutalnością nie ustępuje krwawemu ojcu Dobrawy. Oda, która zostaje zmuszona, by wystąpić z klasztoru i ma być gwarantem sojuszu, a Mieszko nie chce nowej żony, chce odegrać się na Niemcach. Oda będzie musiała bardzo się postarać, żeby zachować głowę. Synowa Mieszka Emnilda - podobno genialna manipulatorka - jest w stanie sprawić, by Bolesław tańczył tak, jak ona zagra. Dobrze wyszkoliła też swą córkę, która zostaje wydana za Świętopełka, naszego sąsiada ze Wschodu. Żadna z nich nie miała dobrej sytuacji, musiały dosłownie walczyć o wszystko. A ich biografie mogłyby zainspirować Martina do krwawej serii opowiadań. I nikt by się nie nudził.

Nie mogę się nie zgodzić z tymi wszystkimi, którzy twierdzą, że książkę czyta się jednym tchem. Autor nie po raz pierwszy udowadnia, że ma sprawne pióro i fantastyczny styl. Temat, który bierze na tapetę, obrabia w taki sposób, że czyni z niego zajmującą powieść. Biografie, które pisze, nie są suchymi życiorysami, ale doskonale zbeletryzowane naprawdę wciągają. Jak zwykle mam jeden zarzut, Kamil Janicki wybierając bohaterki, nieobecne w polskiej literaturze historycznej, ma ciężkie zadanie, bo z pustego i Salomon nie naleje... Janicki dociera do mniej popularnych źródeł, ale i tak jest tego niewiele, dlatego znowu pisze dużo, za dużo jak dla mnie o mężach, ojcach. Tak, wiem, że żadna z tych postaci nie jest wyrwana z kontekstu, nie istnieje sama, ale czasami zapominałam, o kim w danej chwili czytam, bo autor schodził na inny temat.

Znacie mnie, nie byłabym uczciwa, gdybym o tych zastrzeżeniach nie napisała, mimo wszystko jednak książkę czytało mi się bardzo, bardzo dobrze. Powiem wam w sekrecie, że mam ochotę nadgryźć te trzy książki autora, które sobie spokojnie czekają u mnie w domu.


Recenzent: Katarzyna Mastalerczyk

Kim był kobiety, które rządziły średniowieczną Polską? Jak odnalazły się w świecie, w którym liczyło się tylko jedno prawo - prawo silniejszego?

Dla dobra swojej rodziny Dobrawa wyrusza do kraju Piastów, aby poślubić Mieszka, poganina i bezwzględnego mordercę. Oda zostaje żoną słowiańskiego barbarzyńcy, który jest odpowiedzialny za śmierć jej bliskich. Choć w Poznaniu czeka ją tylko pogarda, to właśnie ona zbuduje solidne podstawy polskiego imperium. Wystarczy jedno słowo Emnildy, aby Europa pogrążyła się w morzu krwi. Nie zawaha się go wypowiedzieć i poświęcić poddanych, gdy w grę będzie wchodziło dobro jej interesów i bezpieczeństwo syna.

Polskie Żelazne damy trwały u boku brutalnych władców. Do czasu. Kiedy nadszedł właściwy moment, przejęły ster. Przekupstwa, otrucia, intrygi - dla dobra swego rodu lub dla władzy nie cofnęły się przed niczym.