Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Koniec gry

Trudne tematy

Homoseksualizm przestaje być tabu. Coraz częściej osoby o tej orientacji seksualnej decydują się na wielki coming out, wyjście z ukrycia i podzielenie się z innymi swoją historią. Formy takich wyznań są różne: filmy, listy, deklaracje. Najpopularniejsze jednak stają się... książki. Biografie, opowieści o..., wspomnienia, pamiętniki. W dobie promowania szacunku i tolerancji oraz akceptowania „inności", temat ten na różne sposoby próbuje się upublicznić i rozpowszechnić.


Zaznajamiane są z nim już nawet dzieci, po to, by od najmłodszych lat żyć w poszanowaniu odmienności oraz różnic, jakie istnieją między ludźmi na wielu płaszczyznach życia. Próbę opowiedzenia o homoseksualizmie dzieciom oraz młodzieży [bo to do nich w zamierzeniu kierowana jest oferta znak emotikon] podjęła Anna Onichimowska - autorka, która nigdy nie bała się trudnych tematów, a która wręcz przeciwnie - właśnie o nich z największym zamiłowaniem pisała. Wystarczy wspomnieć tutaj jej najpopularniejsze książki - Hera, moja miłość oraz Lot komety.


Bohater powieści Koniec gry - Alek - po stosunkowo długim związku z najbardziej pożądaną nastolatką w szkole i po zdobytych pierwszych doświadczeniach seksualnych, odkrywa w sobie pociąg do mężczyzn. Bardzo długo prowadzi walkę z samym sobą, „próbuje się" na wiele sposobów; odwiedza nocne kluby, ogląda porno filmy, przegląda kalendarze dla homoseksualistów - a wszystko to utwierdza go w przekonaniu, że trwały związek jest w stanie utworzyć jedynie z osobą tej samej płci. Problemem staje się jednak związek z Renią, która coraz bardziej naciska na wstępne zaręczyny, wspólne mieszkanie w Warszawie, a w przyszłości - wspólne życie. Alek czuje się stłamszony, jednak mając na uwadze popularność dziewczyny wie, że każdy jego krok musi być przemyślany. Zanim jednak odkrył w sobie pociąg do mężczyzn, spędził kilka miesięcy za granicą, gdzie próbował zarobić parę groszy. Po wakacyjnej pracy w Anglii, gdzie poznał przemiłego starszego Pana Ludwika, Alek wrócił do kraju odmieniony.


Niestety, jego przedwczesny powrót związany był z wypadkiem ojca. Wydarzenie to spowodowało, że chłopak musiał wrócić do pracy w kraju. Przed wyjazdem pełnił funkcję „chłopca na posyłki" u reżysera Macieja. Tam też zatrudnił się po powrocie na stałe. Decyzja ta była brzemienna w skutki, bowiem jego pracodawca był... gejem.


Wiele pozornie przypadkowych wydarzeń w życiu Alka przyczyniło się do tego, że o jego skłonnościach dowiedziała się Renia domagająca się publicznego oświadczenia, a po niej rodzice Alka - bardzo radykalni w swoich poglądach. Zerwanie z dziewczyną stało się początkiem zupełnie nowego życia bohatera. Stało się tytułowym końcem gry, a początkiem życia w prawdzie, kosztem wyrzeczenia się dawnego siebie.


Wydawać by się mogło, że w książce tej nie brakować będzie scen erotycznych. Mylił się jednak będzie ten, kto uzna to przypuszczenie za prawdę. Onichimowska jedynie zasygnalizowała „momenty", niczego nie podając na tacy, niczego nie opisując i nie opatrując pikantnymi szczegółami. Z tej perspektywy książka jest bardzo poprawna dydaktycznie. Uczula na problem, wskakuje go - jednak nie sprawia, że książka staje się ekshibicjonistycznym wyznaniem młodego homoseksualisty. Co jednak dramatycznie rzuca się w oczy, to pewien znaczący brak - brak skrajnych emocji. Alek, choć znajduje się w wieku dojrzewania, odkrywa swoją seksualność, zrywa z maską przed rodziną i środowiskiem zewnętrznym; tak naprawdę niczego nie przeżywa do głębi. W książce tej brak rozterek, brak rozmyślań, brak dramaturgii. Czytelnik pozostaje z niejasnym wrażeniem, że bohater wszystko przeżył „na zimno", podczas gdy gorący temperament dorastającego nastolatka wskazywałby na zachowanie zgoła odmienne. Można tłumaczyć to docelowymi odbiorcami, jakimi mają być właśnie nastolatki. Czy w tej sytuacji jednak książka nie okaże się mało autentyczna? Czy ktokolwiek z młodych czytelników będzie w stanie potencjalnie utożsamić się z bohaterem? Myślę, że w tej kwestii powieść ta swojego zadania nie spełnia. Co jeszcze może denerwować, to zakończenie. Z mojej perspektywy jest one urwane, niepełne. Niczego nie kończy, ale też nie otwiera pola na domysły. Czytelnik pozostaje z książką w ręku, mając wrażenie, że brakuje w niej kilku ostatnich stron, które powinny tam być, aby: albo spójnie zakończyć historię; albo otworzyć przestrzeń dla własnych interpretacji wydarzeń późniejszych. Niestety, nic takiego tutaj nie znajdziemy. Mimo tych kilku wad, cieszę się, że pojawiają się rynku książki poruszające trudną problematykę homoseksualizmu, podaną nastolatkom w sposób wychowawczy, uczący postawy szacunku, tolerancji i otwartości. Być może dzięki temu zwiększa się szansa na wyrośnięcie pokolenia, które zrezygnuje z ostracyzmu, na rzecz wzajemnej akceptacji. Warto tę pozycję podsuwać młodym i zwiększać ich świadomość, nim uczyni to przekłamany Internet lub podwórko.


Recenzent: Anna Szczurek

Delikatnie o problemie coming outu

W swojej najnowszej powieści dla nastolatków Anna Onichimowska dotyka niezwykle trudnego problemu dotyczącego coming outu młodego chłopaka. W mądry, wyważony sposób pokazuje dramat Alka, który jest gejem, subtelnie kreśli jego powikłaną drogę prowadzącą do ujawnienia seksualnej orientacji. Niezwykłym atutem książki jest osadzenie jej tu i teraz, w przeciętnej, tradycyjnej, polskiej rodzinie oraz świetna, oszczędna forma literacka.