Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Złote żniwa. Rzecz o tym, co się działo na obrzeżach zagłady Żydów

Trudne tematy

Od czasu ukazania się „Sąsiadów" i „Strachu" postać Jana Tomasza Grossa zyskała niebywałe wręcz zainteresowanie. Wszyscy chcą wiedzieć, kim jest człowiek, który porusza najboleśniejsze historycznie wątki relacji Polak - Żyd. Zadrę dla wielu czytelników stanowi jego jednoznaczność i nieugiętość poglądów, a także zbyt daleko posunięta „odtwórczość", czyli opieranie swych tez i sądów na opublikowanych już wcześniej badaniach, opracowaniach, dokumentach. Wśród historyków wywołuje wciąż niesłabnącą burzę polemik i komentarzy, autorytety w tej dziedzinie wytykają mu błędy w odtwarzaniu faktów historycznych. Jan Tomasz Gross nie pozostawia nikogo, kto zetknął się z jego publikacjami, obojętnym. Czytelnicy grupują się w dwa obozy - zagorzałych wielbicieli i równie zażartych przeciwników. Stwierdzam zatem z pewnością, że najnowszy tytuł „Złote żniwa. Rzecz o tym, co się działo na obrzeżach Zagłady Żydów" również nie przejdzie bez echa.
Impulsem do napisania książki stała się fotografia wydrukowana w „Gazecie Wyborczej" 8 stycznia 2008 roku wraz z artykułem „Gorączka złota w Treblince". Zdjęcie datowane jest na II połowę lat 40. XX wieku, a przedstawia chłopów i chłopki zgrupowanych wokół czaszek i piszczeli ludzkich pochodzących z obozu w Treblince. Towarzyszą im milicjanci a także dzierżone w dłoniach łopaty. Według „śledztwa" dziennikarzy można sformułować dwie hipotezy tłumaczące sytuację utrwaloną na zdjęciu: mieszkańcy okolicy jednego z nazistowskich obozów zagłady zostali przyłapani przez Rosjan na przekopywaniu ziemi lagru lub też zostali przez czerwonoarmistów zmuszeni do tego procederu. Zgoda jest tylko co do celu czynności: poszukiwanie złota i kosztowności pożydowskich przeoczonych przez likwidatorów obozu.
Mimo że Gross rozpoczyna wywód od tej fotografii, to jego dalsze rozważania (słowo użyte celowo, gdyż książka jest napisana w formie eseju) nie oscylują wokół niej. Inicjalny rozdział jest przyczynkiem do innej kwestii, którą autor (przypominam, że książka powstała przy współpracy Ireny Grudzińskiej - Gross) obrał główną myślą pracy. Mianowicie Gross próbuje wykazać negatywny stosunek Polaków względem uciśnionych podczas II wojny światowej Żydów, a wręcz obwinia naszych rodaków o sprzyjanie Holokaustowi. Dowodami na potwierdzenie tej tezy miało być wyłudzanie ogromnych sum pieniędzy od prześladowanych w zamian za ukrywanie ich w polskich domach, niechęć do niesienia jakiejkolwiek pomocy eksterminowanym a także denuncjacja i zabójstwa (również zbiorowe) na tle narodowościowym.
Tym którzy już wytaczają całą serię kontrargumentów, spieszę wyjaśnić, że Gross skierował do szerokiej publiczności wypowiedź dotyczącą jednostronnej interpretacji i skrajnego subiektywizmu swych książek. Tłumaczył, że nie pisze historii na nowo, lecz dopowiada to, co w obiektywnych źródłach historycznych zostało wyrzucone poza nawias i pominięte. Wskazuje, że nastroje ksenofobiczne względem Żydów w owym czasie dotyczyły wielu narodów, nie wyłączając Polaków. Trudno się z tym nie zgodzić, choć Gross zbytnio uogólnia - bazując na jednostkowych przypadkach przesądza o antysemityzmie większości Polaków.
Podczas czytania „Złotych żniw" trudno oprzeć się wrażeniu, że to książka tendencyjna - wszelkie przytoczone cytaty opracowań z dziedziny historii, fragmenty dokumentów, badań mają na celu wykazanie słuszności propagowanej tezy, którą autor przedstawił już we wstępie książki. Dobór ustępów z materiałów źródłowych wydaje się być zatem wybiórczy, to co nie stało w opozycji do postawionego sądu zostało włączone do argumentacji.
Mimo wszystko zachęcam do zapoznania się z książką. Warto przeczytać, przemyśleć i zdobyć się na własną ocenę wiarygodności Grossa i jego publikacji. Wydaje się, że w tej delikatnej kwestii wielu ma już jakieś zdanie, choć niekoniecznie podparte lekturą...
Recenzent: Katarzyna Malec

Wstrząsająca historia ludzkiej chciwości

Nowa książka autora Strachu. Grupa polskich chłopów, a przed nimi stos ludzkich kości - porażające zdjęcie, które stało się pretekstem do napisania tej książki. Czego szukano w masowych grobach nieopodal byłego obozu w Treblince? Złotych zębów, biżuterii, pieniędzy? Autorzy Złotych żniw zadają pytania dotyczące ludzkiej chciwości.

Od nas zależy, czy i jak na nie odpowiemy. Złote żniwa to esej historyczny Jana Tomasza Grossa i Ireny Grudzińskiej-Gross. Wybitni polscy intelektualiści zajmują się przemilczanym aspektem stosunków polsko-żydowskich w czasie drugiej wojny światowej. Zaskakuje odwaga, z jaką autorzy podchodzą do zasadniczego tematu książki: roli chciwości Polaków i innych narodowości wobec Żydów podczas Zagłady.

Esej porusza tematy drażliwe i bolesne: przejmowania żydowskiego mienia przez Polaków, współudziału w tym procederze polskich środowisk prawniczych czy granatowej policji. Autorzy opisują przerażającą sytuację Żydów na polskich wsiach, pytają o rolę Kościoła katolickiego w kształtowaniu zachowań wiernych. Nie stronią od ostrych moralnych i historycznych ocen, wyrazistego, bezpośredniego języka i nie ukrywają swoich emocji. Czyni to z lektury tej książki głębokie intelektualne i moralne przeżycie. Złote żniwa będą największym wydarzeniem książkowym 2011 roku.