Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Saint-Exupéry. Ostatnia tajemnica

Tajemnica śmierci pisarza, który "zdobywał" ludzi

Antoine de Saint-Exupery - tego francuskiego pisarza, nie trzeba chyba jakoś specjalnie nikomu przedstawiać. Wszyscy przecież go znamy... głównie za sprawą "Małego Księcia". Wiemy, kim był - pisarzem, lotnikiem i wiemy, gdzie i kiedy się urodził - 29 czerwca 1900 roku w Lyonie we Francji. Wiemy także, kiedy zmarł - 31 lipca 1944. Jednak przez długi czas, nikt nie widział, gdzie i jak do tego doszło. Pytanie - co tak naprawdę wydarzyło się 31 lipca 1944 roku? - przez lata całe pozostawało bez odpowiedzi.


Jak można się spodziewać - hipotez było kilka. Przypuszczano, że pisarz popełnił samobójstwo lub, że jego samolot uległ awarii technicznej. Mówiono także o błędzie pilota, zestrzeleniu przez myśliwiec niemiecki i w końcu... że sam zaplanował własne zniknięcie i wylądował gdzieś w Jurze albo w Szwajcarii. A jak było naprawdę? Odpowiedzi należy szukać w książce "Saint-Exupery. Ostatnia tajemnica" francuskiego dziennikarza - Jacques'a Pradela oraz nurka i fotografa - Luca Vanrella. W swojej książce, ci dwaj panowie zaczynają od krótkiego przedstawienia pisarza Antoine'a de Saint-Exupery'ego, skupiając się głównie na jego zamiłowaniu do latania, które zamęczało wszystkich tych, którzy z różnych względów odmawiali mu możliwości odbywania lotów. Jego ścieżki kariery jako pilota były niezwykle burzliwe i... pełne wypadków, z których szczęśliwie wychodził cało... aż do 31 lipca 1944.


Major Saint-Exupery wsiada do kabiny lightninga P-38 i o 8.15 lub 8.45 odlatuje na misję fotograficzną w rejonie Grenoble. Powrót przewidziany jest na 12.35-13.00. Potem skończy mu się paliwo. Jednak o 14.30 jego samolot wciąż jest poza zasięgiem radarów lotniska. Od zakończenia wojny wszędzie szukano P-38, którym pilotował Saint-Exupery. Mało tego, co jakiś czas pojawiały się informacje o rzekomych miejscach, gdzie może spoczywać wrak samolotu. Oczywiście, większość tych rewelacji można było bardzo łatwo wyeliminować drogą połączenia faktów. Przełom w poszukiwaniach nastąpił dopiero 7 września 1998 roku, kiedy to załoga statku L'Horizon należącego go Jeana-Claude'a Bianco - niedaleko wyspy Riou, wyławia bransoletkę należącą prawdopodobnie do Saint-Exuper'ego. Do kolejnego istotnego odkrycia dochodzi już w roku 2000 za sprawą Luca Varnella, który natrafił na szczątki samolotu pisarza oraz... szczątki samolotu myśliwca pilotowanego przez bardzo młodego niemieckiego lotnika. Czyżby doszło do zderzenia? A może to tylko czysty przypadek? Tego musicie dowiedzieć się już sami... z książki.


Odnalezienie wraku samolotu przez Varnella doprowadziło w końcu odnalezienia człowieka - niemieckiego pilota - Horsta Ripperta, który na temat 31 lipca 1944 roku miał bardzo dużo do powiedzenia. Wzruszające są jego wyznania, w których przyznaje... "Przykro mi, że Exupery zginął. Kochałem go za to, kim był: to jeden z tych pisarzy, którzy zdobywają człowieka i już go nie opuszczają" (s. 213) Kończąc swoją opowieść autorzy stawiają sobie pytanie - czy potrzebne było rozwiązanie owej tajemniczej śmierci Saint-Exupery'ego, kiedy cała rzesza ludzi twierdziła, że lepiej pozwolić pisarzowi odpoczywać w spokoju. Niektórzy nawet posługiwali się wytłumaczeniem, że takie właśnie było pragnienie Marie Boyer de Fonscolombe - matki Antoine'a. Okazuje się jednak, że warto było, tym bardziej, że wola matki pisarza była zupełnie inna, o czym świadczy chociażby wiersz napisany przez nią w roku 1945 [...] Szukam wszędzie swojego syna. W dniu pamiętnym, gdy go powiłam, wśród wielkiego krzyczałam trudu, i tak samo krzyczeć chcę dzisiaj, kiedy skrywa go tajemnica. Nie wiem nawet, gdzie jego grób. [...] (s.220) Książka bardzo dobra - naprawdę! "Pochłonęłam" ją w ciągu zaledwie jednego dnia, a to o czymś świadczy. Polecam! http://strefaksiazki.blogspot.com

 


Recenzent: Elwira Wujek

Luc Vanrell, Jacques Pradel

Saint-Exupéry. Ostatnia tajemnica

Tłumaczenie: Marta Szafrańska-Brandt

Legenda Antoine'a de Saint-Exupéry'ego - pisarza i pilota - w końcu znajduje zakończenie

W poniedziałek 31 lipca 1944 roku niebo nad południowym wybrzeżem Francji jest bezchmurne. O godzinie 8.45 major Antoine de Saint-Exupéry startuje z lotniska na Korsyce w lightningu P-38. Ma przeprowadzić misję fotograficzną w rejonie Grenoble. Powrót przewidziany jest na godzinę 12.35-13.00. Potem skończy się paliwo. O 14.30 maszyna wciąż jest poza zasięgiem radarów lotniska. Co się stało z Saint-Exupérym?

Trzeba było blisko pięćdziesięciu lat badań, by odnaleźć pilotowany przez autora Małego Księcia wrak samolotu.

Książka Jacquesa Pradela i Luca Vanrella - prawdziwy thriller historyczny - sytuuje nas w samym centrum poszukiwań, prowadzonych wytrwale przez niewielką ekipę pasjonatów.