Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Jak złapać rosyjskiego szpiega. Prawdziwa historia zwykłego Amerykanina, który został podwójnym agentem

Szpiegowska historia na miarę naszych czasów?

Być może to moja wina, gdyż spodziewałam się historii szpiegowskiej rodem z Jamesa Bonda, a nie to otrzymałam. Być może należałoby spojrzeć na tę historię od nieco innej strony, a wtedy można byłoby być zachwyconym fabułą.

Książka nie jest napisana źle. Dialogi są sprawne, akcja toczy się szybko. Można jednak odnieść wrażenie, że napisana jest dla amerykańskiego społeczeństwa, które, być może, lepiej doceni heroiczną postawę głównego bohatera, niż ktoś mieszkający na drugim końcu świata.
To co w książce niezwykle ważne, to ukazanie, jak ogromnym szokiem dla Ameryki były ataki na WTC 11 września 2001 r. Ten cios w plecy, policzek wymierzony amerykańskim ideom demokracji i wolności był tak potężny, że tuż po nim G.W. Bush wypowiedział słynne zdanie: „Kto nie z nami, ten z nimi", które od tamtej pory podzieliły świat na przeciwników i popleczników organizacji terrorystycznych i rozpoczęły nieodwołalne i tragiczne przemiany na Bliskim Wschodzie.

„Jak złapać rosyjskiego szpiega" jest książką dobrą na kilka wieczorów. Szczególnie może przypaść do gustu panom, znającym się lepiej od pań, na uzbrojeniu i technologiach.
Warto do niej zajrzeć, aby wyrobić własną opinię.


Recenzent: Anna Szczepańska

ZWYKŁY CHŁOPAK KONTRA NIEBEZPIECZNI AGENCI MOSKWY Prawdziwa historia cywila uwikłanego w wojnę wywiadowczą

Przez trzy lata Naveed szpiegował na rzecz Rosjan, wymieniając pendrive’y z ściśle tajnymi informacjami na wypchane gotówką koperty. Sprzedawał sekrety USA przy stolikach w hałaśliwych restauracjach i na opustoszałych parkingach.
A przynajmniej tak myśleli Rosjanie…


W rzeczywistości był podwójnym agentem ściśle współpracującym z FBI. Nie dysponował wcześniej żadnym doświadczeniem. Wszystko, co wiedział o pracy w kontrwywiadzie, pochodziło z książek, filmów i seriali. Mimo to sprawnie odnalazł się w roli szpiega. Kiedy zrobiło się naprawdę gorąco, stało się jasne, że jego operację trzeba zakończyć. W wojnie nerwów wygra on, zwykły chłopak z przedmieścia, albo niebezpieczni agenci Moskwy.

Zimna wojna wcale się nie skończyła. Gra o dominację na świecie przeszła w nową, bardzo intensywną fazę, o czym nie zdajemy sobie sprawy. Książka Jamali Naveeda odsłania kulisy operacji, których powodzenie przesądza o światowym pokoju.