Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Koszmarny Karolek. Drakońska dawka

Ściągawka z dzieciństwa

Podchodziłam do tej książki dość ostrożnie i sceptycznie. Nie lubię oceniać czegoś póki nie skosztuję, ale w tym przypadku miałam uczucie, że seria Franceski Simon jest wychwalana na wyrost. Mimo że liczne komentarze kupujących w księgarniach internetowych prześcigały się w pochlebstwach, nie tak łatwo przekonać mnie do nieznanej autorki i tajemniczego cyklu historyjek, przeznaczonych docelowo do o wiele młodszego czytelnika.
    
   Po literaturę dziecięcą czy młodzieżową sięgam bardzo rzadko. Są to albo świadome powroty do sprawdzonych w dzieciństwie tytułów, albo intryguje mnie ich treść lub osoba autora. Dotychczas pozostawałam pod niezmiennym urokiem klasycznych i kultowych pozycji dla młodego czytelnika: Przygodach Mikołajka Renee Gościnnego, Kubusia Puchatka Alana A. Milne, Muminków Tove Jansson, Dzieci z Bullerbyn Astrid Lindgren, krainie z szumiącymi wierzbami pióra Kennetha Grahama czy z rodzimego podwórka - Pana Kuleczki Wojciecha Widłaka.
   Obecnie, choć nie zawsze dobry pomysł równa się powstaniu wartościowej lektury, pojawiają się chlubne wyjątki. Cykl o Harrym Potterze Joanne Rowling przywrócił wiarę rodzicom na całym świecie, że dzieci będą jednak sięgać po książki, że odkryją w słowie drukowanym światy, które nawet w dobie komputerów mogą być nadal atrakcyjne. W przypadku cyklu o Koszmarnym Karolku zaintrygowała mnie niemal jednomyślność czytelników, reprezentujących - co ciekawe - różne grupy wiekowe, zdominowane jednak przez osoby dorosłe. Z lupą by szukać maruderów wytykających historyjkom pani Simon jakieś uszczerbki na fabule. Mając na uwadze takie fenomeny postanowiłam "przebadać" przypadek Karolka.

   Koszmarny Karolek - drakońska dawka to zebrane w jeden tom 3 wydane już wcześniej książeczki. W skład tego zbiorku wchodzą różne tematycznie opowiadania opublikowane jako: Koszmarny Karolek i cuchnąca bomba, Koszmarny Karolek i wstrętne gacie oraz Koszmarny Karolek i wizyta królowej. W sumie otrzymujemy 268-stronicową dawkę przygód niesfornego chłopca, którego przydomek idealnie oddaje charakterek, pomysłowość i życiową zaradność. Ten tomik to zabawnie opisane 12 różnych sytuacji, w których nasz bohater próbuje przekonać nas do swojego punktu widzenia - zupełnie odmiennego od wartości wpajanych dzieciom przez świat dorosłych. A dorośli otaczający Karolka to jego zwariowana rodzinka i paczka zakręconych przyjaciół, niekiedy dziwniejszych od niego samego.

   Trudno w trakcie lektury określić idealnego odbiorcę tej książki. Autorka - Francesca Simon -  zaczęła pisać pierwsze historyjki, mając na myśli swojego synka Joszuę. Czytając mu różne książeczki zauważyła, że im więcej ma z nimi do czynienia, tym liczniejsze rodzą się w jej wyobraźni pomysły na literaturę dla dzieci. Postanowiła pójść za ciosem i spróbować swoich sił w tej materii. Dziś ma na swoim koncie już kilkanaście publikacji i zapewne wielkie grono stałych wielbicieli jej prozy. Okazało się, że ten typ humoru i treść poruszająca problemy współczesnej rodziny z dwójką dzieci zamieszkujących Zjednoczone Królestwo, trafia w serca nie tylko młodego odbiorcy, ale równie mocno, a może i mocniej, osoby dorosłej.

   Podczas lektury odnajdywałam analogię do innych książek - nie zawsze adresowanych do dzieci - w których bohater był równie zabawny i bezradny wobec problemów życia, pomysłowy do granic ryzyka i nie umiejący przewidzieć skutków własnych słów ani czynów. Koszmarny Karolek to młodszy brat naszego rodzimego Rudolfa Gąbczaka z cyklu inteligentnych i przezabawnych książek Joanny Fabickiej czy brytyjskiego nieudacznika z cyklu powieści Sue Townsend - Adriana Mole'a. Mógłby on również być dziecięcym odpowiednikiem bohatera czterech komediowych powieści Toma Sharpe'a o Wilcie. Z każdym z nich chłopiec stworzony przez Franceskę Simon ma coś wspólnego. Wszystkich natomiast łączą salwy śmiechu wywołane ich zachowaniem oraz sposobem mówienia.
   Mimo początkowego sceptycyzmu, dałam się ponieść historyjkom tytułowej drakońskiej dawki. Po przeczytaniu pierwszej chciałam wiedzieć co bohater wykombinuje w drugiej, przy trzeciej czułam się doskonale rozbawiona, a przy czwartej byłam już zagorzałą fanką jego przygód.

   Koszmarny Karolek (trzeba przyznać, że tłumaczka trafnie dobrała imiona, które świetnie wpasowują się w naszą rzeczywistość) mieszka z rodzicami i młodszym bratem (Doskonałym Damiankiem) w jednym z angielskich miast. Brytyjskie realia nadają historyjkom specyficznego posmaku angielskiego humoru, który tak bardzo odpowiada Polakom. W domu nasz bohater czuje się nieustannie napiętnowany przez osoby dorosłe, które pod postacią mamy i taty brutalnie każą mu dbać o własną czystość, zdrowie, porządek i kulturalny język wypowiedzi. Nie tylko okropnie go żywią nie dopuszczając do nałogowego odwiedzania fastfoodów, to jeszcze posyłają do szkoły. Cała jego egzystencja jest więc godna pożałowania i trudno znaleźć w niej jakąkolwiek radość życia. Ale Karolek ma swój rozumek, a on podpowiada mu genialne rozwiązania wyjścia z każdych możliwych tarapatów.
   Pomysłowość metod uniknięcia ciężkiej pracy, jaką jest nauka czy wywiązywanie się ze swoich obowiązków, to sedno każdego z opowiadań. Poziom humoru podnoszą też bohaterowie drugiego planu - dalsza rodzina Karola (np. niereformowalna prababcia Gertruda przekonana o żeńskiej płci swojego prawnuka, przez co chłopiec kilka razy do roku musi przeżywać koszmar bycia obdarowywanym jakimś typowo dziewczęcym prezentem) oraz koledzy ze szkoły o wiele mówiących przydomkach  (Wredna Wandzia, Bezwzględny Bolo, Chciwy Henio, Muskularny Miecio, Ruchliwy Rysio, Ordynarny Olo). Na dokładkę władzę nad klasą sprawuje okrutna pani Kat-Toporska, która ma pewną cechę, nietolerowaną przez Karolka - ciągle czegoś wymaga od swoich uczniów.
   Nie tylko dzięki trafnie dobranym imionom, ale i świetnej pracy tłumaczki, książki te zyskują na świeżości i autentyczności, idąc z duchem naszych czasów. Ulubiony program bohatera to Smrodliwy salonik, gry komputerowe to Zemsta Boa Dusiciela, Zgniataj i zmiataj, ukochany fast-food to "Zapchaj się i zmiataj", a kultowi bohaterowie dzieciństwa, których wizerunki dumnie obnosi na odzieży i szkolnych przyborach, to Kuba Kanibal, Maksio Mutant i Marcel Maniak.

   Przygody Karolka czyta się jednym tchem i trudno odkładać lekturę na później, jeśli nie poznało się wszystkich szalonych pomysłów niesfornego chłopca. Na dodatek czytanie umilają sympatyczne i sugestywne ilustracje Tony Rossa. Słowa Franceski Simon plus trafne rysunki dają nam podwójną dawkę zdrowego śmiechu. Nie podejrzewałam, że mogę tak świetnie się bawić poznając przygody chłopca, któremu daleko do ideału, a jednak, mimo koszmarności swoich czynów i słów, ma cechy wielu dzieci i ich sposobu odbierania świata dorosłych. Karolek okrutnie traktuje swoich rodziców, brata i kolegów ze szkoły. Wszystko podporządkowuje osobistej wygodzie i własnemu zyskowi. To właśnie ta trafność obserwacji dzieci i doskonałe przeniesienie uciążliwego charakteru przekornego chłopca na karty książeczki sprawia, że dorośli tak bardzo lubią ten cykl. Z perspektywy czasu odkrywamy zaskoczeni, że w dzieciństwie często myśleliśmy podobnie, a głupie pomysły i wybryki wydawały się nam wtedy genialnymi odkryciami.
   Na szczęście, nie wszystkie dzieci to odpowiedniki Koszmarnego Karolka, który uosabia wiele najgorszych cech upartego, leniwego i złośliwego bachora. Lecz ubrawszy to w język humoru, wrzuciwszy w brytyjskie realia i współczesne rekwizyty otrzymujemy odprężającą i lekką lekturę.

   Francesca Simon, choć z pochodzenia Amerykanka z Kalifornii, od dawna mieszka z mężem i synem w Londynie. Wykształcenie odebrała na renomowanych uniwersytetach Yale i Oxford. Zanim odkryła w sobie talent tworzenia historyjek dla dzieci pracowała jako dziennikarka. Dziś pisze również powieści dla nastolatków. Swój cykl o Karolku określa mianem westernu dla najmłodszych. Przy okazji wizyty w Polsce o swoim bohaterze powiedziała: Karolek jest wyjętym spod prawa typkiem, który zachowuje się obrzydliwie, ale od czasu do czasu zdarza mu się chwila triumfu i chwały.
   Być może kraj, w który wybrała pisarka jako swoje idealne miejsce na ziemi, narzucił jej niemal automatycznie specyficzny angielski typ humoru. Obecnie w Polsce dostępne jest już kilkanaście tomików cyklu. Wszystkich miłośników tej pisarki ucieszy zapewne fakt, że wciąż powstają nowe opowiadania, bo nie można poczuć przesytu tak zabawnie skonstruowanymi historiami z zawsze trafnie dobraną puentą.

   Bonusem potrójnego wydania przygód Karolka jest płyta audio CD, na której możemy usłyszeć interpretację trzech wybranych historyjek w wykonaniu krakowskiego aktora Krzysztofa Globisza. Wysłuchanie ich sprawi każdemu ogromną przyjemność i wywoła salwy szczerego śmiechu. Bohaterowie Simon brzmią w ustach aktora przezabawnie, a odegrane scenki nabierają nowego wymiaru.

   Zaczynając moją znajomość z książeczkami o Karolku nie przypuszczałam, że zostanę ich miłośniczką, podobnie jak wielu dorosłych czytelników wpisujących swoje pozytywne opinie o tej lekturze na internetowe witryny. Ale Karolek to taki chłopiec, który jeśli nie na lata, to na jedną krótką chwilę mieszkał kiedyś w każdym z nas. Wystarczy tylko wrócić pamięcią do dzieciństwa albo popytać w rodzinnym gronie o nasze największe psoty. Opowieściom pewnie nie będzie końca. Może więc w tym tkwi sukces książeczek Franceski Simon, że przeglądamy się w nich jak w zwierciadle przeszłości. Skoro dziś umiemy być krytyczni i śmiejemy się z tego jako osoby dorosłe, musimy uwierzyć (albo choć mieć nadzieję), że Karolek również zmądrzeje i wydorośleje. Dajmy więc mu się wyszaleć, bo kiedy będzie mieć ku temu lepszą okazję, jeśli nie w młodych latach? A przy okazji niech działa na nas terapeutycznie, bo dawka śmiechu nigdy nikomu nie zaszkodziła, a może tylko dopomóc - o czym zapewniam, będąc wciąż świeżo po lekturze.

 

 

Monika (_kot) Śniedziewska-Lerczak

recenzja pochodzi ze strony Pinezka.pl
 


Recenzent: Monika (_kot) Śniedziewska-Lerczak

Dla wielbicieli Koszmarnego Karolka przygotowaliśmy potrójną dawkę śmiechu, na którą składają się trzy książeczki: Koszmarny Karolek i cuchnąca bomba, Koszmarny Karolek i wstrętne gacie oraz Koszmarny Karolek i wizyta królowej.
Ta dawka jest jeszcze bardziej drakońska dzięki dołączonej do niej płycie CD.