Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Cztery siostry. Utracony świat ostatnich księżniczek z rodu Romanowów

Porywająca!!

Od ponad dekady interesuję się losami ostatnich Romanowów, zbieram książki, czytam, oglądam filmy. Premierę książki o Oldze, Tatianie, Marii i Anastazji przyjęłam z ogromną radością i ciekawością. Gdy tylko książka przyszła, wiedziałam, że wszystko pójdzie w odstawkę i tak faktycznie się stało. Od razu zabrałam się do czytania i na dwa dni praktycznie zniknęłam z życia.

Książka dla ludzi, którzy kochają historię, interesują się losami jednostek w burzliwych momentach historii. Wczoraj rozmawiałam z mamą i uświadomiłyśmy sobie, że Romanowowie wydają nam się postaciami, które żyły dawno temu, niemalże mitycznymi, a przecież nie minęło nawet sto lat od ich śmierci. Bolszewicy wykonali swoją pracę, sprawili, że ostatni car jawi się jako potwór, jego żona jako wariatka uwikłana w romans z Rasputinem, a ich córki to zbiorowy twór - OTMA. O Aleksym zaś pisze się w kontekście hemofilii, ta książka daje im szanse, by odżyć, powiedzieć prawdę.

Historia zaczyna się w niemieckim, mało znaczącym księstwie Hesji w którym na świat przychodzi Alicja Heska, jej matką jest córką królowej Wiktorii, a ojcem następca tronu księstwa Hesji. Ich rodzina jest prawie zwyczajna, matka wychowana na wiktoriańskim dworze dba o to, by dzieci nie uważały się za uprzywilejowane. Sama udziela się społecznie, bierze czynny udział w wychowaniu dzieci, czego nauczy również swoje córki. Niestety, matka umiera zaraziwszy się od dzieci i kładzie się to cieniem melancholii na Alicji, której wychowanie przejmuje babka - Wiktoria, sprowadzając ją do Anglii. Tam dziewczynka chłonie umiłowanie prostoty, walory życia rodzinnego. Później jej drogi splatają się z drogami następcy rosyjskiego tronu - Mikołaja. Pomimo sprzeciwu obu rodzin młodzi jednak się zaręczają, a Alicja - jako Aleksandra Fiodorowna będzie ostatnią carycą, przybywa do kraju pogrążonego w żałobie po śmierci ojca Mikołaja. Aleksandra - chorobliwie nieśmiała, ale zakochana w mężu tworzy z nim duet idealny, ludzi rozkochanych w sobie - do ostatnich chwil, dla których największym szczęściem jest rodzina i proste przyjemności. Niestety rodzą im się cztery córki pod rząd, które dla rodziców są szczęściem, dla państwa porażką dynastyczną, gdy zaś rodzi się carewicz okazuje się, że Alix przekazała mu gen hemofilii i jego życie jest ciągle zagrożone. A Rosja wpływa na niebezpieczne wody, złe wieści docierają do rodzinnego zacisza, w którym coraz bardziej zaszywa się carska rodzina. I właśnie do tego zacisza, dzięki tej książce, mamy dostęp. Najbardziej kompleksowy, jak do tej pory, pozbawiony maksymalnie polityki. Rodzinne życie carskiej rodziny jest lekturą porywającą i fascynującą. Na pewno chcecie to przeczytać!

Mam pewne zastrzeżenia do tytułu, najpierw pomyślałam, że to tłumacza poniosła fantazja, ale tytuł polski jest dokładnym (niemalże) tłumaczeniem tytułu angielskiego, a lektura połączona ze znajomością kultury rosyjskiej, reguł rządzących tym językiem, przyniosła wniosek, że tłumaczka - Anna Sak - wykonała naprawdę dobrą robotę. Nie mam nic do zarzucenia (tak wiem, że książka jest tłumaczona z angielskiego, ale jednak pisanie o rosyjskiej rodzinie carskiej wymaga znajomości kultury rosyjskiej - naprawdę brawo!).

W przypadku tytułu fantazja poniosła autorkę, bo tytuł „Cztery siostry" nijak ma się do stanu faktycznego, owszem OTMA (skrót od pierwszy liter imion, którego używały siostry) nie są głównymi bohaterkami. Książka traktuje o prywatnym życiu carskiej rodziny i jest tak proporcjonalnie o Aleksandrze, siostrach, carze, carewiczu. Muszę podkreślić, że książka w żaden sposób nie traci, na takim stanie rzeczy, ale wprowadza to w błąd i hipotetycznie może rozczarować. Mnie nie rozczarowało, mnie zachwyciło. Tak często napalam się na biografię jakiejś postaci historycznej, która ma traktować o życiu prywatnym, a znajduję daty, nieuzasadnione politykowanie i jest po prostu zieeeew, tutaj to jest tak fantastycznie wyważone, bez gloryfikacji, książka nie jest hagiografią. Widać pracę, jaką musiała włożyć autorka w zdobycie niektórych informacji o których czytałam pierwszy raz, bo przecież większość świadków ostatnich dni tragicznie pożegnała się z życiem w bolszewickich katowniach.

Naprawdę chcę zachęcić do tej książki, od dziesięciu lat na przekór podręcznikom darzę sympatią Mikołaja i jego rodzinę, po przeczytaniu tej książki chciałam (najpierw pojechać do Liwadii), ich po prostu przytulić. Ciekawą sprawą jest, jak różne było ich kameralne, rodzinne, pełne miłości życie rodzinne od życia rodzinnego Franciszka Józefa, a dynastie upadły tak samo. Ale upadek Romanowów był straszny. Pomimo tego koszmaru rewolucji ta rodzina nie przestała się kochać i wspierać. To jest piękne i warto o tym poczytać. Po prostu warto. To jak płomyk świecy, pośród bezmiaru zła i podłości.
Polecam!!


Recenzent: Kasiek M.

Cztery córki Mikołaja II dorastały niczym cudowne ptaki w złotej klatce, odizolowane od świata w zaciszu carskich rezydencji. Były ikonami stylu, gorącym tematem plotek, najbogatszymi i najbardziej pożądanymi pannami z europejskich rodzin królewskich na progu XX wieku.

Za oficjalnym wizerunkiem uroczych małych księżniczek w białych sukniach skrywały się jednak cztery silne osobowości i wyraziste temperamenty.

Prywatny świat Wielkich Księżnych Olgi, Tatiany, Marii i Anastazji wychodzi poza krąg nastoletnich miłości, dworskich intryg, dziewczęcych marzeń i aspiracji. To także historia dojrzewania czterech inteligentnych kobiet na tle nieuchronnego schyłku wielkiego imperium i całej epoki. Rewolucyjna zawierucha i dramat całej rodziny Romanowów uczyniły z nich bohaterki drugiego planu. Prawie sto lat po tragicznej śmierci ta opowieść po raz pierwszy wybrzmiewa ich własnym głosem.