Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Rzeczy pierwsze

Każdy ma swoją historię

Zacznę od tego, że lubię prozę biograficzną. Pewnie, że czytelnik nigdy w takim wypadku nie ma pewności, co było naprawdę, a co jest tworem literackiej fikcji. Jednak to mi nie przeszkadza. Zresztą funkcja narratora-gawędziarza jest bardzo bliska temu, z czego wyrosła literatura u swoich podstaw. Można powiedzieć, że takie dzieła zawsze się sprawdzają, bo przecież każdy ma swoją historię. Nawet z najbanalniejszego pozornie życiorysu może powstać ciekawa fabuła, będąca świadectwem czasów, które minęły.
Są jednak dwa problemy - mieć o czym pisać i umieć napisać tak, aby świat powieści stał się po części światem odbiorcy. Jestem wiernym czytelnikiem Klimko-Dobrzanieckiego. Jego debiutancki tom prozy "Dom Róży" wprawił mnie w zachwyt, że można pisać tak autentycznie, ale przede wszystkim z wielkim humanizmem. To co wyróżnia twórczość pisarza, to "cienka skóra", przez którą czuć wrażliwość na otaczający świat. Nie widzę w tej prozie próby dystansowania się, raczej jest to bardzo szczery, choć może nie do końca prawdziwy, zapis wewnętrznych przeżyć autora.
Z drugiej strony książki Huberta Klimko-Dobrzanieckiego są napisane żywym, plastycznym językiem, a to już sztuka nie lada. To wygląda tak, że każdą z jego książek brałem w dłonie, otwierałem i zamykałem dopiero wraz z ostatnią stroną. Tak samo było z tomem "Rzeczy pierwsze". Nie jest to, co prawda, opasłe tomisko, ale dwie godziny poświęcone na lekturę minęły szybko i radośnie. Klimko-Dobrzaniecki zabiera nas tym razem w kilka osobistych podróży. Pierwsza podróż to czas dzieciństwa i młodości. Motyw inicjacji, wejścia w dorosłość zawsze jest dla czytelnika frapujący. Myślę, że zestawiamy swoje własne doświadczenie z tym przedstawionym w książce. Jeśli do tego znamy okoliczności, bo żyliśmy mniej więcej w tym samym okresie, to dajemy się łatwo uwieść własnym wspomnieniom o tamtym czasie.
Druga część to podróże po otwierającej się dla Polaków Europie, które też mają w sobie ten sentymentalny urok starych zdjęć z albumu. W końcu jest opowieść o tym, jak się zostaje pisarzem, co niekoniecznie musi być czymś bardzo przyjemnym. Jak widać w doborze tematów nie jest Klimko-Dobrzaniecki specjalnie oryginalny. Jasne - takich zapisków pojawiło się w polskiej prozie sporo w ostatnim czasie. Książka może też robić wrażenie pośpiesznej, napisanej trochę na chybcika. Tyle że dla mnie akurat nie jest to zarzut, a zwyczajnie cecha stylu autora "Rzeczy pierwszych", który chce, aby czytelnik przeżył z jego prozą intensywne dwie godziny, nie mogąc się z nią rozstać, zanim nie dotrze do końca. Na tle współczesnej prozy biograficznej książka Klimko-Dobrzanieckiego to dzieło, po którym wiadomo, czego się spodziewać i , co najważniejsze, nie ma po lekturze przykrego uczucia zawodu.

Recenzent: Sławomir Domański

Jak wygląda świat z perspektywy ekscentrycznego czterdziestolatka?  Przydomowy cmentarzyk pod płodną jabłonką. Ciemna Islandia. Freudowski Wiedeń, gdzie psychoterapeuta może nagle zmienić się w łabędzia. Woźny Pietrzak, który dokarmia kawkę i poleruje swe sztuczne oko rąbkiem poduszki. Położna o niemiecko brzmiącym nazwisku, co to lubi skręcać ręczniki w marchewę. Zajadający galaretkę wujek Lutek, który wie, że najlepszy garnitur znaleźć można tylko w kostnicy. Wreszcie Japończyk Hiroshi i jego znaki szczególne: maszyna Victory, ślubne kimono i kiszone mango w soli morskiej - ludzie i miejsca, na pozór zwyczajni, a jednak owiani tajemnicą, magią, która sprawia, że nie można oderwać się od ich losów.
Kalejdoskop niezwykłych postaci i rollercoaster przygód. Postrzelony narrator, który uwielbia prowokować, śmieszyć i zabawiać, by w najmniej spodziewanym momencie wrócić do rzeczy ważnych i istotnych. Proza, która prowokuje i nęci. Tu każdy sam będzie musiał odpowiedzieć sobie na pytanie, co wydarzyło się naprawdę, a co jest jedynie wytworem wyobraźni pisarza.
Hubert Klimko-Dobrzaniecki zaprasza nas do swojej historii.       Seria PROZA nadaje rytm współczesnej literaturze.
Centra i peryferia. Realizm i fantazja. Rewolucje i wyciszenia. Przedstawiamy dzieła wyróżnione prestiżowymi nagrodami i przełomowe debiuty.
Książki, które intrygują, uwodzą, skłaniają do myślenia.
Dzieła, które stworzą literacki kanon.
W serii ukazały się między innymi:
Junot Díaz, Krótki i niezwykły żywot Oscara Wao, Topiel
Margaret Atwood, Moralny nieład
John Banville, Morze, Mefisto
Zadie Smith, Białe zęby, Łowca autografów, O pięknie
Wiesław Myśliwski, Traktat o łuskaniu fasoli, Widnokrąg, Kamień na kamieniu
J.M. Coetzee, Hańba
Judy Budnitz, Gdybym ci kiedyś powiedziała, Ładne duże amerykańskie dziecko
Mikołaj Łoziński, Reisefieber
Zbigniew Mentzel, Wszystkie języki świata
Paweł Huelle, Mercedes-Benz
Antoni Libera, Madame
Bohumil Hrabal, Auteczko
Joyce Carol Oates, Amerykańskie apetyty
Tatiana Tołstoj, Kyś
Santiago Roncagliolo, Wstyd, Czerwony kwiecień
Kiran Desai, Brzemię rzeczy utraconych, Zadyma w dzikim sadzie
Ismail Kadare, Pałac snów
W najbliższym czasie ukażą się:
Margaret Atwood, Rok potopu /listopad 2009/