Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Małżeństwo we troje

Eric-Emmanuel Schmitt

Małżeństwo we troje

Tłumaczenie: Agata Sylwestrzak-Wszelaki

Czy można stworzyć nowy związek, gdy poprzedni wciąż odciska swoje piętno?

Była zrozpaczona, gdy opuścił ją tak nagle. Pozostawiona sama sobie, bezbronna. Nowy mężczyzna miał jej pomóc zapomnieć o przeszłości i otworzyć nowy rozdział.
Jedna dręcząca myśl o tym, kim był jej poprzedni mąż, nie dawała im jednak spokoju. To ona kładła się cieniem na całym ich wspólnym życiu.
Schmitt z właściwą sobie wnikliwością i finezją opowiada o głęboko ukrytych uczuciach, „niewidocznych znakach wodnych” odciskających się na naszych relacjach z najbliższymi.

"Małżeństwo we troje" to najnowsza książka Erica-Emmanuela Schmitta, najchętniej czytanego w Polsce francuskiego pisarza. Jego książki, przetłumaczone na 35 języków, zdobyły wiele nagród na całym świecie.

Oprawa twarda

Format: 144x205 mm

Liczba stron: 320

Wydanie: pierwsze

Data pierwszego wydania: 2013-11-04

ISBN: 978-83-240-2456-8

Tłumaczenie: Agata Sylwestrzak-Wszelaki

Recenzje

Opowiadania? No co ty!
33 26
„Małżeństwo we troje", czyli zbiór opowiadania w niezwykłej odsłonie. Sięgając po książkę Schmidtta nie wiedziałam, że będą to opowiadania. Jakoś mi to umknęło. Sugerując się tytułem, myślałam, że będzie to małżeństwo z romansem w tle. Oczywiście, Eric-Emmanuel Schmitt jak zwykle mnie zaskoczył. Po każdym opowiadaniu czułam niedosyt, po każdym dumałam przez chwilę nad losem tych ludzi, których z pozoru nic nie łączy. Z każdą opowieścią miałam coraz większy mętlik w głowie, która zajmie miejsce jako moja ulubiona. Do tej pory nie wiem. Chociaż przeczytałam tę książkę 2 tygodnie temu, wciąż nie mogę się zdecydować i chyba już tak pozostanie.
>>> czytaj więcej
Schmitt jak zawsze w formie
37 33
Schmitt jak zawsze genialny! W sposobie opisywania uczuć bohaterów, kreowania ich. Daje czytelnikowi szansę na wychwycenie puenty i zajrzenie we własne sumienie.
>>> czytaj więcej
Schmitt w nieco gorszej formie
46 35
Nigdy nie wiedziałam, jak recenzować zbiór opowiadań. Każdą historię z osobna? Bez sensu. Przecież umieszczenie ich obok siebie miało jakiś cel. W przypadku „Małżeństwa we troje" cel ów długo pozostawał przede mną ukryty. Nagle i niespodziewanie dotarł do mnie mój egoizm intelektualny. Do tej pory myślałam jak humanistka - o filozofii, sztuce, artyzmie języka. A odpowiedź jest prosta (tak prosta, że przecież zawarta w tytule) - Schmittowi chodziło o matematykę.
>>> czytaj więcej
Dodaj własną recenzję
Zapraszamy do napisania własnej recenzji, możesz wysłać do nas tekst poprzez formularz.