Kiedy byłem dziełem sztuki
Tłumaczenie: Maria Braunstein
Gdzie kończy się sztuka, a zaczyna manipulacja?
Zdesperowany bohater na skraju samobójstwa podpisuje iście faustowski pakt ze spotkanym przypadkowo artystą. Odda się w jego ręce, w zamian za co odzyska sens życia. Jako żywa rzeźba staje się sławny i podziwiany. Traci tylko jedno - wolność. Gdzie kończy się sztuka, a zaczyna manipulacja? Co stanowi o naszej wyjątkowości? Jak zwykle u Schmitta, ważne pytania podane lekko i z przymrużeniem oka.
Oprawa miękka
Format: 125 x 195 mm
Liczba stron: 264
Wydanie: pierwsze
Data pierwszego wydania: 2007-01-18
ISBN: 978-83-240-0775-2
Opracowanie graficzne: Olgierd Chmielewski
Tytuł oryginalny: Lorsque J'etais Une Oeuvre D'art
Tłumaczenie: Maria Braunstein
Przeczytaj także
Éric-Emmanuel Schmitt gościem specjalnym Literackiego Sopotu!
Jeden z najczęściej czytanych i wystawianych autorów francuskojęzycznych na świecie. Uznany przez krytyków, uwielbiany przez publiczność. Éric-Emmanuel Schmitt będzie gościem tegorocznej edycji Literackiego Sopotu. Spotka się nie tylko ze swoimi czytelnikami, ale również zagra w spektaklu na podstawie swojej najnowszej książki "Madame Pylinska i sekret Chopina".
>>>
czytaj więcej
Recenzje
Wyzuty z człowieczeństwa
32
18
kliknij,
jeśli recenzja była przydatna kliknij,
jeśli recenzja była nieprzydatna anuluj
ocenę
Człowiek. Nic mniej, nic więcej - tylko on. Z bagażem doświadczeń, porażek, skandali, przykrych słów wypowiedzianych niepotrzebnie w gniewie. Zagubiony. Samotny mimo tłumu, w którym żyje. Spragniony - uczuć, uwagi i docenienia. Marzyciel, nierzadko idealista. Poszukiwacz celu. Tak naprawdę zwyczajny, kolejny, nudny „egzemplarz" homo sapiens. Jednak człowiek to także źródło pomysłów, z którego nie boi się korzystać Eric-Emmanuel Schmitt - jeden z najbardziej poczytnych współczesnych pisarzy. Nie po raz pierwszy udowadnia, że to właśnie człowiek stanowi największą inspirację, a intrygować może jedynie to, co ludzkie; co mogłoby się zdawać, że jest oczywiste, choć często bywa zapominane.
>>>
czytaj więcej
Nie da się uciec przed tym, co jest w nas
78
27
kliknij,
jeśli recenzja była przydatna kliknij,
jeśli recenzja była nieprzydatna anuluj
ocenę
"Książka jest lustrem i możemy w niej znaleźć tylko to, co już nosimy w sobie. W czytanie wkładamy umysł i duszę, te zaś należą do dóbr coraz rzadszych." - pisze hiszpański pisarz Carlos Ruiz Zafon. A kto z nas nigdy nie przeżył chwil zwątpienia w sens życia, załamania, poczucia odosobnienia?
Książkę Erica-Emmanuela Schmitta „Kiedy byłem dziełem sztuki" warto przeczytać. Warto, żeby takie zdanie nigdy nie zabrzmiało z naszych ust, byśmy nigdy nie stracili tego, co jest w nas jedyne i niepowtarzalne, nie dali się wpisać w schematy.
>>>
czytaj więcej
Żonglowanie wartościami
64
43
kliknij,
jeśli recenzja była przydatna kliknij,
jeśli recenzja była nieprzydatna anuluj
ocenę
Jeżeli zamierzeniem Erica-Emmanuela Schmitta, autora Kiedy byłem dziełem sztuki było przede wszystkim zaszokowanie czytelników, to cel niewątpliwie został osiągnięty. Powieść jest dziwna, nie pasuje do żadnego ze sztywno ustalonych kryteriów oceniania literatury, balansuje na granicy gry intelektualnej z lekko domorosłą filozofią, bawi się śmiercią i odczłowieczeniem, żongluje wartościami etycznymi i estetycznymi. Wydaje się, że autor wie doskonale, iż jest to świetny chwyt marketingowy.
>>>
czytaj więcej
Dodaj
własną recenzję
Zapraszamy do
napisania własnej recenzji, możesz wysłać do nas tekst poprzez
formularz.