Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

10.07.2017

Hanna Chrzanowska będzie błogosławioną!

Hannę Chrzanowską bez żadnej przesady można nazwać siostrą naszego Boga. Żyjąc w świecie, nie rezygnując z ukochanej pracy zawodowej, ale rezygnując z miłości mężczyzny i założenia rodziny, pokazywała, że prawdziwą wartością są nie pieniądze, zaszczyty i odznaczenia, ale miłosierdzie. I to na długo, zanim zaczął o nim przypominać papież Franciszek.

7 lipca papież Franciszek zatwierdził jej dekret beatyfikacyjny. Oznacza to, że wkrótce zostanie błogosławiona.

Nie jest pierwszą osobą w historii świata, która mając w sobie trudne do ogarnięcia złoża empatii, niosła pomoc chorym. Nie jest pierwszą, która opatrywała psujące się rany i karmiła sparaliżowanych. Jest jednak tą, która jeszcze niedawno była wśród nas. Wciąż żyją setki osób, które opowiadają o jej umiejętności dostrzegania ludzkich potrzeb i zaradzania im. Kobiety, które uczyła zawodu pielęgniarki, z czułością mówią o niej „cioteczka" i wspominają ją z niemal nabożną czcią. Hanna Chrzanowska - kobieta z czułością podchodząca do tych, o których świat już zapomniał, od których wszyscy się odwrócili.

Hanna Chrzanowska była kobietą niezwykłą. Gdy umarła, tysiące krakowian żegnały ją ze łzami w oczach, a kondukt żałobny prowadził sam kardynał Karol Wojtyła. Kobieta o wielkim sercu, pielęgniarka, instruktorka, gotowa nieść pomoc tym, od których wszyscy odwracali wzrok - właśnie tym zachwyciła przyszłego papieża. Ich liczne listy świadczą o tym, że wspierali się wzajemnie aż do końca jej życiowej drogi.

Historia Hanny Chrzanowskiej - pielęgniarki, prekursorki domowych hospicjów - została opisana w wydanej przez Wydawnictwo Znak książce Pawła Zuchniewicza „Siostra naszego Boga".

 

Poznaj kobietę, która zachwyciła Karola Wojtyłę

„Byłaś dla mnie ogromną pomocą i oparciem.” – Karol Wojtyła

Hanna Chrzanowska była kobietą niezwykłą. Gdy umarła, tysiące krakowian żegnały ją ze łzami w oczach, a kondukt żałobny prowadził sam kardynał Karol Wojtyła. Kobieta o wielkim sercu, pielęgniarka, instruktorka, gotowa nieść pomoc tym, od których wszyscy odwracali wzrok – właśnie tym zachwyciła przyszłego papieża. Ich liczne listy świadczą o tym, że wspierali się wzajemnie aż do końca jej życiowej drogi.

Życie mocno ją doświadczyło. W czasie wojny straciła ojca i brata, komunistyczne władze utrudniały jej pracę, a decydując się na całkowite oddanie potrzebującym, zrezygnowała z własnych wygód. Czuła się powołana do opieki nad najbardziej potrzebującymi. Przez lata uczyła przyszłe pielęgniarki, że pomoc chorym to przyjemność, a nie obowiązek, kładąc tym samym podwaliny pod pierwsze domowe hospicja.

Księgarnie, w których książka jest dostępna przedpremierowo.