Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

01.03.2016

Michał Rusinek o Wisławie Szymborskiej - zapraszamy na spotkania

Michał Rusinek spotyka się z czytelnikami, by opowiadać o Wisławie Szymborskiej i swojej najnowszej książce „Nic zwyczajnego. W najbliższym czasie odwiedzi Opole, Łódź, Sieradz, Długołękę, Zgorzelec.


Oto program spotkań

2 marca godz. 18, Opole
Miejska Biblioteka Publiczna im. Jana Pawła II, ul. Minorytów 4

3 marca, godz. 18, Sieradz
Powiatowa Biblioteka Publiczna, ul. Żwirki i Wigury 4

4 marca, godz. 18, Łódź
Poleski Ośrodek Sztuki, ul. Krzemieniecka 2a

10 marca godz. 17, Długołęka
Sala konferencyjna Urzędu Gminy w Długołęce, ul. Robotnicza 121

11 marca, godz. 17, Zgorzelec
Miejski Domu Kultury, ul. Parkowa 1

 

Przeczytajcie więcej o książce „Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej"

 

Wisława Szymborska, której do tej pory nie znaliśmy.

Piętnaście lat sekretarzowania takiej osobie? Doprawdy, nie było w tym nic zwyczajnego.

Ona – świeżo upieczona Noblistka, On – magister filologii polskiej. Miał jej pomagać przez trzy miesiące, między przyznaniem a wręczeniem nagrody w 1996 roku. Został dłużej. Poetka i jej Pierwszy Sekretarz.

W tej książce spotykamy Wisławę Szymborską, której do tej pory nie znaliśmy.
To portret osoby nieprzeciętnej, damy o niezwykłym poczuciu humoru, a zarazem umiejętności mówienia o sprawach najistotniejszych. Portret, który pozwala zbliżyć się do niej i istoty jej poezji.

Ekscentryczna starsza pani. Rozchichotana, czasami frywolna, lubiąca językowe zabawy i „practical jokes”. Wolała rozmowy ze zwykłymi ludźmi niż kongresy poetów i dyskusje z intelektualistami.

Depresyjna. Melancholijna. Surowa w sądach o sobie i innych. Perfekcjonistka, nie znosząca rozmów o błahostkach i marnowania czasu na spotkania z ludźmi, które nic jej nie dawały oprócz, jak mówiła, pustych kalorii.


Po Noblu powtarzała, że zrobi wszystko, żeby nie stać się osobistością, lecz pozostać osobą. Kiedyś rozpoznał ją taksówkarz i powiedział: „To dla mnie zaszczyt wieźć taką osobliwość”. Trochę racji miał: była dość osobliwym przedstawicielem naszego gatunku.

Z takim taktem, subtelnością i wnikliwością mógł o Noblistce napisać tylko jeden Autor.