Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

24.03.2015

Krytycy zachwyceni debiutem Dominiki Słowik

Debiutantka Dominika Słowik jest ode mnie młodsza o trzy lata, myślę jednak, że jej opowieść jest nasza wspólna - dzieci drugiej połowy lat 80., które dorastały w psychodelicznym krajobrazie polskiej transformacji, kiedy na świątecznym stole obok wódki królowała cola, dresiarze zakochiwali się w wielbicielkach solarium z pasemkami jak droga szybkiego ruchu, w spożywczaku wypatrywało się czipsów, a w maju śledziło defilady dziewcząt w komunijnych sukienkach, drepczące wśród szarości bloków. Tak - wpadam w pretensjonalny ton, bo Dominice udało się opisać obrazy, przedmioty, odkopać słowa, które moim zdaniem budują mitologię lat 90. To takie moje magdalenki.
Karolina Sulej, „Wysokie Obcasy"
 

Bardzo smaczne.
Sylwia Chutnik, „Wysokie Obcasy"

Książka - objawienie! I książka do czytania.
Zdzisław Pietrasik, „Polityka"

Debiutująca autorka bawi się tworzoną przez siebie opowieścią, a czytelnikowi nie przeszkadza to, że pod koniec narratorka gubi się w labiryncie fabuły i nie za bardzo wie, jaką puentą zamknąć rozpędzona przez siebie opowieść. Radość opowiadania i manifestacja wyzwolonej wyobraźni. Na dyscyplinę przyjdzie czas.
Leszek Bugajski, „Newsweek"

 Wygląda na to, żeśmy się w tej książce zakochali.
Michał Chaciński, Tygodnik Kulturalny TVP Kultura

Nieprawdopodobny jest język tej opowieści.
Jacek Wakar, Dwójka Polskie Radio

Oko, które bacznie obserwuje hipnotyczną rzeczywistość

Transowy, mocny, znakomity debiut, w którym to, co pospolite, brudne, tandetne na naszych oczach przeobraża się w metafizyczne i fantastyczne. W szarym blokowisku Śląska czasów transformacji odradza się Macondo i zarazem Ulica Krokodyli. Zdegradowany świat podwórek i magicznych labiryntów klatek schodowych opisany jest ostro, sugestywnie – tak dobrze znanym autorce językiem blokowego kosmosu.
Przez swoje bogactwo i wielość perspektyw powieść ta może być interpretowana na wiele sposobów. Tylko od nas zależy, który z nich wybierzemy.

Doppelganger. Oko, które bacznie obserwuje hipnotyczną rzeczywistość. Ucho, które wsłuchuje się w pulsujący rytm miejskich legend. Ręka, która kreśli opowieść jak nikt przed nią.