Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

28.02.2015

Galeria: Atlas Doppelganger

Cóż może być porywającego w postsocjalistycznych blokowiskach? Pomiędzy którymi - na czarnych hałdach - zjeżdżają na tornistrach dzieciaki? Nic - zdawałoby się - zgoła nic. Pospolitość skrzecząca do bólu, banalizm obserwacji socjologicznych, typowość do zdechu. Dominika Słowik wyczarowuje z tego - siłą swojego talentu - epikę niezwykłą, pełną czystej magii, urody, niezwykłości. Od wielu lat czekaliśmy na taki debiut.
Paweł Huelle
 

Niezwykła powieść. Zdumiewająca: budząca zachwyt i - jednocześnie! - przerażenie...
Bronisław Maj

Słowik nazywa rzeczy po swojemu. Daje nam przyjemność poszukiwania tropów gdzieś między słowami. Kreśli mapy myśli i mapy wspomnień oraz przede wszystkim własną mapę miejsca, z którego narracje kradniemy jak z górnej półki Dziadka skrywającego tam swoje największe sekrety.

Jarosław Czechowicz, blogger/Krytycznym okiem

Doskonała, wyjątkowo intrygująca. Trochę chmur, trochę Śląska. Bezczelność trafności i źdźbło nostalgii rodem z Pauliny Wilk. Pogrobowe echa Schulza. Humor spity z ust Vargi. Naprawdę apetyczny debiut.

Katarzyna Woźniak, dziennikarka i krytyk literacki

Słowik tworzy prywatny mit, bo dzieciństwo zawsze jest niezwykłe, nawet jeśli jego scenerią okazują się ciasne mieszkania upakowane meblościankami. A żeby nie było nazbyt nostalgicznie, autorka okrasza wszystko znakomitym humorem. Tę książkę czyta się z przyjemnością, nieraz wybuchając śmiechem. Kibicuję Dominice Słowik.

Malwina Wapińska, Dziennik Gazeta Prawna

Wspaniałe dzieło. Powieść, która stroni od ckliwości i taniego sentymentalizmu, pełna ironicznego humoru i twardej rzeczywistości ujętej w persyflażowe klamry. Atlas, który czyta się na więcej niż jednej płaszczyźnie narracyjnej.

Marek Bachorski-Rudnicki, wiadomości24.pl

Atlas: Doppelganger to powieść o tyle ciekawa, że skupia w sobie tradycję i nowoczesność. Czerpie pełnymi garściami z konwencji gawędy, dodaje szczyptę baśni, ma luźną, anegdotyczną konstrukcję. Każda historia opowiadana przez dziadka jest odrębnym bytem, oddzielną całostką, a przy tym wpisuje się jakoś w szerszą perspektywę całości. Ze względów kompozycyjnych Atlas: Doppelganger może przywodzić na myśl (na zasadzie dosyć odległych skojarzeń) Rękopis znaleziony w Saragossie. Czy jest to odczarowanie mitu, czy też rodzaj anty-mitu sielskiego dzieciństwa? Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Z całą pewnością mamy jednak do czynienia z obiecującym debiutem autorki o doskonałym wyczuciu materii języka.

Rafał Siemko, booklips

Jedno jest pewne, Dominika Słowik w genialnie metaforyczny, lekki a zarazem sugestywny i wręcz brudny sposób oddaje świat mechanizmów dziecięcej pamięci, wyobraźni, w którą głęboko wbite są smak gumy kulki za 10 gr oraz oranżady w szklanej butelce. To nie ważne, że akcja rozgrywa się na śląskim osiedlu. Czytelnik z pokolenia współczesnych 20-30-latków, czytając tę książkę, będzie czuł, że autorka razem z nim biegała po placu zabaw i bawiła się w chowanego.

Malina Szczepańska, Xięgarnia.pl

Premiera książki Atlas: Doppelganger Dominiki Słowik 2 marca 2015 roku.

Już teraz możesz ją zamówić na stronie znak.com.pl

 

Atlas: Doppelganger - zdjęcia

Oko, które bacznie obserwuje hipnotyczną rzeczywistość

Transowy, mocny, znakomity debiut, w którym to, co pospolite, brudne, tandetne na naszych oczach przeobraża się w metafizyczne i fantastyczne. W szarym blokowisku Śląska czasów transformacji odradza się Macondo i zarazem Ulica Krokodyli. Zdegradowany świat podwórek i magicznych labiryntów klatek schodowych opisany jest ostro, sugestywnie – tak dobrze znanym autorce językiem blokowego kosmosu.
Przez swoje bogactwo i wielość perspektyw powieść ta może być interpretowana na wiele sposobów. Tylko od nas zależy, który z nich wybierzemy.

Doppelganger. Oko, które bacznie obserwuje hipnotyczną rzeczywistość. Ucho, które wsłuchuje się w pulsujący rytm miejskich legend. Ręka, która kreśli opowieść jak nikt przed nią.