Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Brak wiadomości od Gurba

Udana reklama Ziemi

Czy w ciągu paru tygodni można przekonać dwóch kosmitów, by osiedlili się w Barcelonie? Można. Pod warunkiem że przekonywać będzie Eduardo Mendoza, który zna to miasto jak własną kieszeń, kocha je, chociaż to raczej trudna miłość, i zna wszystkie niebezpieczeństwa czyhające na przybyszów z daleka.

Do niedawna pisarz znany był w Polsce głównie jako specjalista od jajcarskich kryminałów, jednak w tym roku ukazało się u nas „Miasto cudów", które pokazuje, że całkiem tęgi z niego epik. „Brak wiadomości od Gurba" można czytać jako aneks do tamtej niezwykłej pieśni o Barcelonie. W „Mieście cudów" mieliśmy do czynienia z historią, tutaj bohater-narrator i jego zaginiony w akcji kumpel Gurb zderzają się ze współczesną wielkomiejską cywilizacją. Wyposażeni we wszystkie narzędzia pozwalające na zinterpretowanie naszego świata kosmici zadziwiająco często nie radzą sobie z najprostszymi sprawami. Mendoza precyzyjnie dobiera owe „najprostsze sprawy". Jeżeli kosmita nie może znaleźć pokoju w żadnym hotelu, to dlatego, że w mieście odbywa się „Sympozjum na temat nowych metod nadziewania ostrej papryki", na które zjechali eksperci z całego świata. Gdyby nie zdolność do robienia pieniędzy, umiejętność przybierania dowolnego kształtu, na przykład Gary'ego- Coopera, oraz wilczy apetyt i zamiłowanie do trunków, kosmici przepadliby z kretesem. Pewne znaczenie może mieć także to, że zanim wylądowali na Ziemi i z trudem nauczyli się oddychać naszym powietrzem, już byli katolikami. Po intensywnym kursie życia na Ziemi postanawiają jednak zostać w Barcelonie na stałe; Gurb w damskich ciuszkach, bo wybrał los ekskluzywnej puszczalskiej, jego kumpel w spodniach, bo po bożemu zakochał się w sąsiadce. A my przybieramy kształt Cervantesa i gratulujemy autorowi.


Recenzent: Darek Foks

Eduardo Mendoza

Brak wiadomości od Gurba

Tłumaczenie: Magdalena Tadel

Wyborna zabawa przy jednej z najśmieszniejszych książek Eduardo Mendozy

Wybierając się na planetę Ziemię, warto opanować następujące umiejętności:
• przechodzenie przez ulicę bez tracenia głowy,
• bieg na nartach latem główną ulicą Barcelony,
• dyskretne materializowanie się na oczach wiernych,
• robienie zakupów, które mieszczą się w furgonetce,
• głośne śpiewanie piosenki Całuj mnie, całuj i podobnych,
• pisanie oficjalnych listów tak, by nie zostały odebrane jako obleśne propozycje,
• prowadzenie pozornie nic nieznaczącej rozmowy ze sprzątaczką, by wywiedzieć się wszystkiego o seksownej sąsiadce,
• poszukiwanie żony.  

Kosmita w gorącej Barcelonie ze swoim matematyczno-logicznym nastawieniem trafia prosto w realia ludzkiej codzienności. Dla niego zaczyna się wędrówka przez świat nieodgadnionych rytuałów i tajemniczych zachowań. Dla nas - wyborna zabawa przy jednej z najśmieszniejszych książek Eduardo Mendozy.