Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Pandemonium

Oryginalny pomysł

Miłość. Jedno słowo a tak wiele znaczy. Wyobrażaliście sobie, jak wyglądałby świat, gdyby miłość była surowo zakazana, albo co gorsza uznana za chorobę? Nie możesz być szczęśliwa, bo to oznaka choroby. Przyszłego partnera wybierasz ze specjalnie przygotowanej dla ciebie listy. Z góry masz zaplanowaną przyszłość. Zero niespodzianek, zero nagłych zwrotów w życiu.

 

„Pandemonium" to kontynuacja znakomitej trylogii „Delirium" Lauren Oliver. W mojej ocenie „Pandemonium" jest stanowczo ciekawsze od „Delirium".

Książka przyciąga uwagę swoją okładką. Na okładce „Delirium" działo się niewiele. Jeśli chodzi o „Pandemonium" nie można tak powiedzieć. Na okładce dzieje się dużo. Pamiętam dzień, gdy Wydawnictwo Otwarte pokazało pierwsze fragmenty okładki tej książki. Nie byłam nimi zachwycona, gdyż wybrane części różniły się od siebie kolorystyką. Miałam wrażenie, że okładka będzie zbyt kolorowa. Jednak muszę cofnąć te słowa. Okładka dopracowana jest w 100% i bardzo przemyślana. Nie ma tu czegoś, co by nie pasowało do reszty.

 

Po zajrzeniu do wnętrza książki od razu można zauważyć zmianę w porównaniu z pierwszą częścią. Rozdziały są dwa: WTEDY i TERAZ które nawzajem się przeplatają. Ponadto nie witają nas "złote myśli" z Księgi SZZ, które tak bardzo przypadły mi do gustu podczas czytania „Delirium".

 

WTEDY. Rozdziały opowiadają o tym, co działo się z Leną tuż po jej ucieczce. O tym, jak radziła sobie w Głuszy. Jak uczyła się życia na nowo. Z nowymi ludźmi. W nowej społeczności. Bez Alexa. Czy sobie poradziła?

 

TERAZ. Lena Morgan Jones, "wyleczona" członkini AWD. Wszyscy już wiedzą, że Odmieńcy istnieją. I postanawiają z tym walczyć. Cudowny lek na amor deliria nervosa ma być dostępny także dla osób poniżej 18. roku życia. Podczas jednej z imprez AWD Lena dostaje za zadanie pilnować za wszelką cenę Juliana. Nie wie, że to zadanie zmieni jej życie o 180 stopni.

 

Mimo iż rozdziały opowiadają zupełnie o innych momentach życia Leny, doskonale się uzupełniają. Akcja z każdą chwilą przyspiesza. Nie można być niczego pewnym, a już na pewno zakończenia.

 

Ponadto główna bohaterka przeszła totalną metamorfozę. Z pełnej wiary i nadziei w to, że miłość można uleczyć, stała się osobą odważną i jednocześnie ostrożną. Poznała słodki smak miłości oraz gorzki smak śmierci.

 

„Pandemonium" jest książką, którą czyta się szybko dzięki temu, że co chwilę coś się dzieje. Nie ma tu czasu na nudę. Nie można się od niej oderwać, co skutkuje zarwanymi nocami. Na plus zaliczyć można także lekki styl pisania Lauren Oliver, bez którego mogłoby być ciężko.

Książkę mogę polecić każdemu, kto chce choć na chwilę oderwać się od wszędobylskich wampirów, wilkołaków itp. Zarówno „Delirium" jak i „Pandemonium" spośród innych książek wyróżnia oryginalny pomysł i często zaskakujące rozwiązania.


Recenzent: Alicja Okońska

Lauren Oliver

Pandemonium

Tłumaczenie: Monika Bukowska

Drugi tom bestsellerowej serii „Delirium”

„Wolność albo śmierć.
Trzy słowa. Siedemnaście liter. Krawędzie, zawijasy, wypukłości pod palcami.
Kolejna z naszych mantr. Uczepiamy się jej kurczowo i nasza wiara staje się prawdą”.
Lena żyje w świecie, w którym miłość uznano za niebezpieczną chorobę. Ludzie poddawani są zabiegowi, po którym już nigdy nie będą mogli kochać. Tuż przed operacją dziewczyna zakochuje się w Aleksie. Ich wspólna ucieczka kończy się tragicznie... Wśród dymu i płomieni Lena widzi twarz ukochanego po raz ostatni. Zrozpaczona przystępuje do ruchu oporu, by walczyć o wolność i miłość. W tym samym czasie na jej drodze staje tajemniczy Julian…
Lena jeszcze nie wie, że od tej pory już nic nie będzie takie, jak dotychczas. Czy dziewczyna odnajdzie w sobie tyle siły, by dokonać właściwego wyboru?