Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Gangster. Prawdziwa historia agenta FBI, który przeniknął do mafii

Nie jest łatwo udawać gangstera

Większość z nas oglądała film bądź serial czy czytała książkę, w której przedstawione zostały potyczki między policjantami a bandytami. Prawdopodobnie nie ma osoby, która miałaby wątpliwości, kto powinien stać po tej „dobrej" stronie prawa, a kto po tej „złej". Zdarzają się jednak przypadki, w których do końca nie ma pewności, po której ze stron stoi główny bohater. A jak jest w przypadku Joaquina Garcia głównej postaci i zarazem autora książki „Gangster. Prawdziwa historia agenta FBI, który przeniknął do mafii"?


Książka „Gangster. Prawdziwa historia..." to zapis wspomnień Joaquina „Jacka" Garcia agenta FBI kubańskiego pochodzenia, który dzięki swojemu wyglądowi w dużym stopniu odbiegającemu od norm pracownika służb bezpieczeństwa udaje się wkroczyć w szeregi mafii, nowojorskiej La Cosa Nostra. Garcia wciela się w Jacka Falcone złodzieja i handlarza narkotyków z Włoch. Dzięki swojemu doświadczeniu i zdolnością aktorskim doskonale wczuwa się w swoją rolę. Jest nawet lepszy niż niejeden aktor, gdyż jak sam twierdzi: „Ci ludzie mogą robić duble tak długo, jak długo tego potrzebują, żeby dobrze zagrać tę scenę! Tajniak ma tylko jedną szansę!". Bardzo szybko zyskuje przychylność Grega DePalmy capo mafijnej rodziny Gambino, który po kolejnej odsiadce w więzieniu zaczął odzyskiwać swoje wpływy na mieście.


Nie łatwo jest wcielić się w rolę gangstera zacząć myśleć i postępować tak jak on. Garcia musiał przestrzegać wielu zasad i kodeksów mafii, jednocześnie pamiętając o tym, aby nie łamać prawa. Każdego dnia uważał, aby nie popełnić żadnego błędu, który mógłby go zdemaskować. Ryzykował nie tylko powodzenie sprawy, ale i własne życie, gdyż mafia nigdy nie wybacza zdrady. Podczas dwudziestu sześciu lat służby Jack nie zajmuje się jedynie jedną sprawą. Prowadził różne operacje - począwszy od prania brudnych pieniędzy, narkotyków czy korupcji wśród policjantów, a skończywszy na udaremnieniu zamachu terrorystycznego. Dzięki jego pracy do więzienia trafiło wielu przestępców. Jednak największym sukcesem było posłanie za kratki Grega DePalmy oraz kilkunastu członków La Cosa Nostra.


Gangster. Prawdziwa historia agenta FBI, który przeniknął do mafii" to niesamowita i w porównaniu do „Rodziny Soprano" czy „Ojca chrzestnego" autentyczna historia Joaquina Garcia człowieka z pozoru przeciętnego. Jednak nie dajcie się zwieść, gdyż bohater ma wiele talentów, które z doskonałą precyzją wykorzystuje. Zaczynając od faktu, iż jest świetnym policjantem, doskonały aktorem i pisarzem posiadającym lekki i przyjemny styl, a skończywszy na najważniejszej roli męża i ojca, którą był w stanie pogodzić z rolą budzącego strach i respekt gangstera. Szkoda tylko, że jego poświęcenie i oddanie pracy nie zostało należycie docenione.

 

Wszystkim fanom „Ojca chrzestnego", „Rodziny Soprano" czy w ogóle miłośnikom kina akcji i filmów sensacyjnych polecam książkę „Gangster. Prawdziwa historia agenta FBI, który przeniknął do mafii" Joaquina Garcia i Michaela Levina. Bo to nie tylko opowieść o gangsterskim świecie, ale również autentyczne przeżycia człowieka, który każdego dnia pracy jako tajny agent ryzykował swoje życie dla innych.


Recenzent: Małgorzata Galas

Niezwykła wyprawa w świat prawdziwej nowojorskiej mafii - lektura obowiązkowa dla fanów ”Ojca chrzestnego” i ”Rodziny Soprano”.

Prawdziwy gangster nie nosi ani portfela, ani karty kredytowej. Gdy płaci, odlicza pieniądze z grubego pliku banknotów obciągniętych gumką. Na wierzchu zawsze trzyma banknot studolarowy.
Prawdziwy gangster lubi dobrze zjeść. Gdy wybiera się na obiad, wie, gdzie podają najlepsze linguine z sosem z małży i homara arrabiata. Nigdy nie zagląda do menu i wie, jak wywabić tłuste plamy z koszuli.
Prawdziwy gangster przywiązuje wagę do swojego wyglądu, Gdy idzie na zakupy, kupuje najdroższe garnitury i buty. Potrafi wycenić diament i powiedzieć, ile wart jest twój zegarek. 

Tego wszystkiego musiał nauczyć się agent specjalny Joaquin Garcia, który - niczym bohaterowie Infiltracji czy Donnie Brasco - przeniknął do mafijnych struktur. FBI nauczyło go jak mówi, je i zachowuje się chłopak z ferajny. Ta wiedza, w połączeniu z aktorskim talentem (i wielkim brzuchem!) Garci, uczyniły z niego prawdziwego mafioso, którego zdolności posłużyły do infiltracji rodziny Gambino. Jako Jack Falcone podjął się misji porównywalnej do tych, które znamy z kinowego ekranu.
Ta historia jest jednak prawdziwa.