Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Opowiadania na czas przeprowadzki

Mariaż prozy z poezją oraz realizmu z magią

„Opowiadania na czas przeprowadzki" Pawła Huellego to ten typ prozy, który nie tracąc nic ze swego realizmu, równocześnie maluje opisywaną rzeczywistość magicznym językiem liryki. Pióro Huellego owego mariażu poezji z prozą oraz realizmu z magią dokonuje niezwykle sprawnie, płynnie przenosząc czytelnika pomiędzy obydwoma światami, stwarzając wrażenie, iż wszystko to stanowi jedną, harmonijną, uzupełniającą się, doskonałą całość.

Centrum myśli Autora stanowi kraina jego dzieciństwa, powojenne miasto Gdańsk i jego okolice, jakie pamięta ze swoich dziecięcych wędrówek z ojcem czy wujem. Do tej małej Ojczyzny powraca także wówczas, gdy opisuje swój pobyt w Irlandii, staje się ona wówczas pierwotnym wzorem, szablonem, do którego przykłada się wszystkie późniejsze przeżycia, poznane miejsca, spotkane osoby. Owa mityczna kraina dzieciństwa zdaje się być dla Huellego archetypem czasu i przestrzeni. To w niej kształtowało się poczucie tych dwu rzeczywistości i to właśnie do tych pierwotnych doświadczeń już zawsze będzie się odwoływała pamięć i wyobraźnia Autora. Myślę, iż podobnie rzecz ma się z każdym człowiekiem, lecz nie każdy potrafi oddać swoje odczucia tak błyskotliwym i bogatym, a zarazem prostym językiem literatury.

Spośród wielu wartościowych wątków najbardziej urzekł mnie fragment o okrągłym stole, o ironio!, wokół którego krążyła niechlubna pamięć niemieckiej okupacji, którego zjadały niemieckie korniki pochodzące od jego niegdysiejszego właściciela - pana Polaske, a teraz spożywała przy nim posiłki polska powojenna rodzina, podzielona niewidoczną linią demarkacyjną, przebiegającą niczym średnica w połowie stołu i dzielącą dwoje małżonków na zwolenników nienawistnej zemsty na dawnym okupancie oraz pogodzonych z faktami obywateli gotowych przebaczyć lub przynajmniej zapomnieć. Ten prosty stół z jadalni przeobraził się pod piórem Huellego w symbol podziału powojennej Polski, w alegorię z jednej strony polskiej dumy narodowej i martyrologii, z drugiej międzynarodowej przyjaźni, jaka powinna i może być zawierana ponad wszelkimi politycznymi podziałami i historycznymi zawieruchami, ludzkiej przyjaźni.

„Opowiadania..." zbierają w sobie wiele różnych wątków, dotykają szeregu różnych problemów narodowych, rodzinnych, osobistych. Posiadają swoje drugie, magiczne dno, do którego czytelnik sięga samoistnie, mimochodem, gdyż styl Autora nie pozwala na niezauważenie czy pominięcie czegokolwiek. To styl bogaty, frapujący, ciekawy, a zarazem prosty, lakoniczny, trafiający w sedno. Wreszcie magiczny klimat opowieści Huellego łączy jego literaturę z prozą Schulza, co dla miłośników tego drugiego będzie szczególnie miłym powodem do sięgnięcia po „Opowiadania...". Zachęcam zatem nie tylko amatorów Schulza, ale wszystkich poszukujących dobrej literatury do sięgnięcia na półkę z pozycjami Pawła Huellego.


Recenzent: Katarzyna Bereta

Wznowienie jednej z najpiękniejszych książek Pawła Huellego, o której Jan Kott pisał: „W Czasie przeprowadzki Huellego są zawsze dwa dna i dlatego jego realizm nazywano »magicznym«. Może jednak można by go nazwać »metafizycznym«. Opowieści Huellego są głębiej zanurzone w tradycji od chyba niemal całej naszej współczesnej prozy”. Opowiadania składają się na niezwykłą sagę, w której historia Pomorza i Kaszub odgrywa istotną rolę. Przeszłość przenika się tu z teraźniejszością, zwyczajne wydarzenia nabierają niezwyczajnego znaczenia, a codzienność kryje w sobie wiele tajemnic. Przeczytaj recenzję