Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Życie trudne, lecz nie nudne. Ze wspomnień Polaka w XX wieku

Jak nie wiesz, jak się zachować, to patrz na mądrzejszych i starszych

Niewiele osób może poszczycić się tak ciekawym i zaszczytnym, choć pełnym trudnych i bolesnych momentów, życiorysem, jak profesor Władysław Bartoszewski. Jeden z najwybitniejszych ludzi pokolenia Kolumbów, symbol walki z totalitaryzmem nazistowskim i komunistycznym, Sprawiedliwy Wśród Narodów świata, polski „ambasador" do spraw polsko-żydowskich i polsko-niemieckich. Nadal zajmuję się historią i pisaniem książek, pełnił liczne funkcje państwowe, aż trudno byłoby wymienić wszystkie odznaczenia i tytuły, jakimi go uhonorowano. Jest ponadto przykładem człowieka, dla którego liczy się praca i poświęcenie dla dobrej sprawy. Po prostu człowiek - „instytucja".

 

O Władysławie Bartoszewskim napisano już i powiedziano niemal wszystko. Zwłaszcza wiele interesujących anegdot, barwnych opowieści, można dowiedzieć się z jego autobiograficznych książek, jak choćby z wywiadu rzeki „Skąd Pan jest" i "Mimo wszystko", w których Michał Komar rozmawia z Władysławem Bartoszewskim.


I także lektura „Życie trudne, lecz nie nudne", jest nie tylko monumentalnym uzupełnieniem wyżej wymienionych książek, ale również dowodem, że Władysław Bartoszewski ma nam jeszcze do przekazania wiele ciekawych doświadczeń życiowych. Zresztą tytuł tego znakomitego wywiadu rzeki, wyjaśnia wszystko.


Nie będę zdradzał szczegółów tej fascynującej rozmowy profesora Bartoszewskiego, jednak dla wszystkich, którzy będą chcieli sięgnąć po wyżej wymieniony tytuł, warto po prostu zaprezentować jego liczne myśli z dwóch poprzednich wywiadów rzeki, które zostały wydane.


A zatem dlaczego warto przeczytać „Życie trudne, lecz nie nudne"? Gdyż stanowi nie tylko ciekawą lekcję historii, ale przede wszystkim zachęca do zastanowienia się nad tym, jak należy postępować w życiu.

 

O swoim wychowaniu:
„Byłem tak wychowany, aby się nie dać. Dziecko ruchliwe, wynalazcze i dosyć samodzielne".

„Byłem pożeraczem książek, entuzjastycznym i trochę chaotycznym. Lekturom poświęcałem się cały wolny czas, rezygnując ze spotkań z kolegami, sportu i turystyki."

„Synku nie kłam, bo kto kłamie, to może ukraść, a kto kradnie, to może i zabić. A przede wszystkim nigdy i niczego lekkomyślnie nie podpisuj. Zanim coś podpiszesz, to zastanów się, nie raz, ale wiele razy, poradź się mamy, albo nauczyciela w szkole się poradź, ale nie podpisuj niczego lekkomyślnie".

 

O prawdzie:
„Uważam, że mam rację. I muszę się jej trzymać. Nie chcę pouczać innych. Ja po prostu wiem, że nie pójdę w określonym kierunku, z określonymi ludźmi. Nie i już! Znam podstawową miarę. Więc mam rację".

„Nie lubię o nic prosić. Nigdy nie prosiłem. Uważam się za dziecko przeznaczenia. Szczególne warunki, w których przyszło mi spędzić całą młodość, od matury do trzydziestego trzeciego roku życia, pozbawiły mnie możliwości wahań. Jedyny wybór, przed którym stałem, był taki: albo zaakceptuję coś, co uważam za zło, albo odmówię akceptacji. Nic więcej".

„Uważam, że mam rację. Nie, że mam ją z góry! Nie! W gruncie rzeczy jestem człowiekiem niepewnym, nieśmiałym - aż do chwili, gdy podejmę decyzję. Potem zachowuję się jak skoczek stojący na trampolinie".

„Prawda nie leży po środku, tylko leży tam, gdzie leży"

 

O doświadczeniu powojennym:
„Miałem dwadzieścia trzy lata i doświadczenia stulatka... Niby spore, ale przyszłość pokazała, że można więcej".
"Jeśli nie będziemy umieli mówić prawdy o Jedwabnem i Radziłowie, to czy będziemy umieli mówić prawdę o naszych, polskich ofiarach?"

 

O patriotyzmie:
"Biorę odpowiedzialność za mój naród, tak jak biorę odpowiedzialność za samego siebie, wiedząc, że nie ma sprzeczności pomiędzy dobrem mego narodu, a dobrem powszechnym, które wyraża się szacunkiem dla ludzi innego pochodzenia, innej wiary".

 

O życiu:
„Póki starczy mi świadomości mózgowej, którą szumnie nazywa się intelektualną, będę działał. Piórem, głosem, wzrokiem, gestem. Będę pisał, wykładał, a że w moim wieku nie mogę regularnie pracować na uczelni, będę zwracał się do tych, którzy chcą czuć się współwychowawcami i przyjmować trafiające im do przekonania racje. Będę robił to, co robiłem dotychczas, marząc, wzdychając do sił nadprzyrodzonych, bym mógł paść w biegu. Być czynnym do końca, spłacać dług, ogromny dług, bo życie z pewnością nie jest zasługą żyjącego. Pytany - odpowiadam: długie życie może być także winą i to poważną, jeśli się żyje głupio".

 

I dla mnie dwie, bardzo ważne wskazówki profesora Władysława Bartoszewskiego:

„Pamięć, jest niezbędnym dobrem życia".

„Jak nie wiesz, jak się zachować, to patrz na mądrzejszych i starszych".

 

 


Recenzent: Maciej Gach

Zapis będący kopalnią wiedzy i unikalną opowieścią o niezwykłych doświadczeniach

Rozmowy układające się w monumentalną autobiografię świadka wydarzeń XX wieku.
Książka została wydana na przypadające 19 lutego, 88. urodziny Profesora Bartoszewskiego.