Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Razem będzie lepiej

Bo "Razem będzie lepiej"

„Razem będzie lepiej" to kolejna powieść w dorobku twórczości brytyjskiej pisarki Jojo Moyes.

„Na miejscu Jess każdy miałby dosyć. Pracy na dwa etaty, chodzenia przez cały rok w jednej parze dżinsów, kupowania najtańszych jogurtów na promocji w supermarkecie i wybaczania byłemu mężowi, że nie płaci alimentów.
Jednak Jess nie należy do kobiet, które łatwo się poddają. „Damy sobie radę" mogłaby mieć wydrukowane na koszulce. Kiedy okazuje się, że jej córka ma szansę na zdobycie stypendium w wymarzonej szkole, gotowa jest ruszyć na drugi koniec kraju, zabierając ze sobą:
1. jednego problematycznego nastolatka,
2. jedną wybitnie uzdolnioną dziewczynkę z chorobą lokomocyjną,
3. jednego kudłatego psa o wielkim sercu
oraz...
4. przypadkowo spotkanego mężczyznę na życiowym zakręcie, który w krytycznym momencie wyciąga do nich pomocną rękę.

Czy wspólna podróż pokaże im, że... razem będzie lepiej?"
Streszczenie zamieszczone na tylnej okładce sugeruje lekkie i łatwe czytadło na wieczór, kolejne z serii „przeczytaj, zapomnij i sięgnij po następne" - nic bardziej mylnego!
Opowieść zapowiadająca się na optymistyczną, po zadrapaniu warstwy lukru okazuje się być dość gorzka i bardzo życiowa.
Rodzina Jess nie jest typową rodziną. Ona - prawie rozwódka, nie otrzymująca żadnego wsparcia od prawie byłego męża. Jess pracuje na dwóch etatach, pragnąc zapewnić dzieciom stabilizację. Jess zawsze i w każdych warunkach stara się zachować pogodę ducha i „coś wymyśleć". Jej dziesięcioletnia córka Tenzie jest genialną matematyczką mającą szansę uczenia się w prestiżowym liceum, w którym mogłaby rozwijać swój talent. Nicky, to przybrany syn Jess, (dziecko jej prawie byłego męża, który po odejściu ojca pozostał z Jess) lekko zagubiony chłopak o łagodnym uosobieniu, ulubiona ofiara lokalnych łobuzów. Do rodziny należy też wielki pies Norman, rasy raczej nieokreślonej, którego ulubionym zajęciem jest spanie i puszczanie bąków.
Cała rodzina wyrusza w podróż do Szkocji, aby Tenzie mogła wziąć udział w olimpiadzie matematycznej i w ten sposób uzyskać brakującą kwotę na opłacenie jej czesnego. Jest tylko jedno, a właściwie kilka „ale"... Ale nie ma pieniędzy na podróż autobusem, ale Jess musiałaby pojechać stojącym w garaży od lat autem prawie byłego, ale Jess dawno nie prowadziła, ale auto nie ma ubezpieczenia, ale to nie wszystkie „ale", z którymi musi się zmierzyć Jess. I wtedy pojawia się on - Ed Nicholls, pośrednio pracodawca Jess, który wyciąga do niej pomocną dłoń i razem wyruszają w podróż. Podróż, która każdemu z przyniesie zaskakujące dla niego odkrycia i pomoże się uporać z dręczącymi go demonami.
Może ich problemy - realne, takie, które w mniejszym lub większym stopniu zna każdy czytelnik, rodem z życia a nie z cukierkowego romansu o przewidywalnej formule, nie znikną w cudowny sposób, tylko dlatego że tego chcemy... czy to znaczy, że należy się poddać?

Powieść podzielona jest na rozdziały, każdy pisany z perspektywy jednego z bohaterów, dzięki czemu poznajemy nie tylko dalszą cześć historii, ale i uczucia oraz powody, dla których bohater podejmuje takie, a nie inne działania. Fabuła jest płynna, wciągająca i niezwykle logiczna, wszystko ma swój związek przyczynowo-skutkowy.
Głównym atutem powieści jest jej niebanalność i realistyczność. Jest to historia o sile i determinacji w walce z wszelkiej maści problemami. Autorka porusza kwestie znane każdemu czytelnikowi, a mianowicie brak pieniędzy, zaufania, kłamstwa, samotność i oceniania innych na podstawie ich wyglądu.
„Razem będzie lepiej" to powieść, którą z czystym sumieniem mogę polecić każdemu czytelnikowi, niezależnie od jego preferencji czytelniczych.
Lektura powieści potwierdziła po raz kolejny prawdę starego porzekadła „nie oceniaj książki po okładce", bo mimo, że okładka jest bardzo minimalistyczna, to zawartość minimalistyczna nie jest.
Wyczytałam w sieci, że powieść ma zostać zekranizowana, mam nadzieję, że film będzie choć w połowie tak dobry jak książka, i że scenarzystom uda się oddać klimat stworzony przez autorkę - mocno trzymam za nich kciuki.


Recenzent: Małgorzata Nowak

Jojo Moyes

Razem będzie lepiej

Tłumaczenie: Nina Dzierżawska

Jess nie należy do kobiet, które łatwo się poddają

Na miejscu Jess każdy miałby dosyć. Pracy na dwa etaty, chodzenia przez cały rok w jednej parze dżinsów, kupowania najtańszych jogurtów na promocji w supermarkecie i wybaczania byłemu mężowi, że nie płaci alimentów.
Jednak Jess nie należy do kobiet, które łatwo się poddają. „Damy sobie radę” mogłaby mieć wydrukowane na koszulce. Kiedy okazuje się, że jej córka ma szansę na zdobycie stypendium w wymarzonej szkole, gotowa jest ruszyć na drugi koniec kraju, zabierając ze sobą:
1. jednego problematycznego nastolatka,
2. jedną wybitnie uzdolnioną dziewczynkę z chorobą lokomocyjną,
3. jednego kudłatego psa o wielkim sercu.
Oraz...
4. przypadkowo spotkanego mężczyznę na życiowym zakręcie, który w krytycznym momencie wyciąga do nich pomocną rękę.

Czy wspólna podróż pokaże im, że… razem będzie lepiej?